Na stronie przedstawicielstwa KE w Polsce czytamy czego KE oczekuje od Warszawy ws. reformy sądownictwa, aby "uniknąć dalszej eskalacji".
"Po pierwsze, władze polskie powinny przywrócić niezależność i legitymację Trybunału Konstytucyjnego jako gwaranta Konstytucji Rzeczypospolitej Polskiej. Po drugie, władze polskie powinny dostosować ustawę o organizacji sądów powszechnych do prawa unijnego. Po trzecie, władze polskie powinny dostosować ustawę o Krajowej Szkole Sądownictwa i Prokuratury do europejskich standardów w zakresie niezależności sądownictwa. I wreszcie, władze polskie powinny dostosować dwa nowe projekty ustaw o Sądzie Najwyższym oraz o Krajowej Radzie Sądownictwa zaproponowane przez prezydenta RP Andrzeja Dudę do prawa UE oraz europejskich standardów w zakresie niezależności sądownictwa i rad sądownictwa" - czytamy w oświadczeniu.
W oświadczeniu czytamy też, że "Komisja jest gotowa wykorzystać wszelkie dostępne środki, w tym art. 7, jeżeli stwierdzi, że istnieje istotne ryzyko poważnego naruszenia praworządności". W oświadczeniu znajduje się też apel, by władze Polski "nie podejmowały żadnych działań skutkujących odwołaniem lub przymusowym przejściem na emeryturę sędziów Sądu Najwyższego", co skutkowałoby "niezwłocznym uruchomieniem procedury na podstawie art. 7 ust. 1".
Na pytanie "czy liczba głosów niezbędna do zastosowania art. 7 jest wystarczająca?", KE odpowiada, że "pierwszy wiceprzewodniczący Timmermans powiedział, że postara się uzyskać niezbędną większość, gdy sprawa dojdzie do tego etapu".
Jednocześnie KE zapewnia, że jej działania nie mają charakteru politycznego. "Obawy Komisji podziela wiele innych podmiotów, w tym Parlament Europejski, Komisja Wenecka (Rada Europy), komisarz Rady Europy ds. praw człowieka, komisja ONZ ds. praw człowieka, a także liczne organizacje społeczeństwa obywatelskiego" - czytamy.