Artykuł Tuska w "New York Timesie" ukazał się w związku zbliżającym się szczytem G7 w Kanadzie, który - jak pisze Tusk - "będzie odbywać się w specyficznym politycznym kontekście ostatnich decyzji Trumpa". Wśród nich wymienia wycofanie się USA z paktu klimatycznego i porozumienia nuklearnego z Iranem, wprowadzenie nowych ceł na stal i aluminium, a także sposób ich wprowadzenia i argumenty użyte do uzasadnienia wprowadzenia ceł.
"Dla mnie, nieuleczalnego proamerykańskiego Europejczyka oddanego idei współpracy transatlantyckiej te decyzje są niefortunne" - podkreśla szef RE.
Tusk zastanawia się dalej czy obecnie obserwujemy jedynie turbulencje w relacjach transatlantyckich czy pierwsze symptomy rozpadu Zachodu, reprezentowanego przez G-7.
Zdaniem szefa RE takie pytanie będzie kołatało się w głowie wszystkich uczestników szczytu w Kanadzie. "To nie jest powód do śmiechu. Alternatywą dla ładu jest brak ładu" - podkreśla Tusk.
Tusk pisze następnie, że gdy gościł w Brukseli wiceprezydenta Mike'a Pence'a i prezydenta Donalda Trumpa, "wyraził swoje przekonanie, że w interesie Zachodu jest utrzymanie światowego porządku, w którym brutalna siła i egoizm nie determinuje wszystkiego". "Istniejący obecnie porządek może być wprowadzany jedynie przez wspólną politykę całej społeczności Zachodu" - pisze przewodniczący RE dodając, że przewidywalność i stabilność Zachodu jest dla świata nadzieją, że "chaos, przemoc i arogancja nie zatryumfuje".