To odszkodowanie za majątki utracone przez Żydów podczas drugiej wojny światowej, zagrabione przez nazistowskich okupantów. – W pewnym sensie sprawiedliwości stało się zadość. Niestety, życia wielu ludziom nic nie wróci – powiedział Eli Ringer, współprzewodniczący Komisji ds. Restytucji Dóbr Żydowskich.
W latach 30. XX wieku w Belgii żyło około 50 tysięcy Żydów. Mniej więcej połowa zginęła. Ze 170 milionów, które wypłacą Belgowie, 54 miliony trafią do indywidualnych poszkodowanych, reszta zaś do żydowskich organizacji, które pomagają biednym i dbają o zachowanie pamięci o Holokauście. – Te pieniądze pozwolą nam organizować wizyty w Auschwitz – dodał Ringer.
W 2007 r. premier Guy Verhofstadt przeprosił za udział belgijskich władz w deportacji Żydów do nazistowskich obozów śmierci.