Po ataku terrorystów z pakistańskiego ugrupowania Laszkar-e-Taiba na indyjskie miasto Bombaj, w którym zginęło 166 osób, stosunki indyjsko-pakistańskie zostały zamrożone. New Delhi zarzuciło Islamabadowi, że za atakiem stały jego służby specjalne. Obawiano się nawet, że te dwa posiadające broń jądrową kraje stoją na krawędzi wojny.

Obecnie ich dwustronne stosunki zmierzają ku normalizacji. Indyjska sekretarz stanu ds. zagranicznych Nirupama Rao spotkała się w New Delhi ze swoim pakistańskim odpowiednikiem Salmanem Baszirem. Jak poinformowała po rozmowach, Islamabad zaproponował powrót do zamrożonego procesu pokojowego. – Nie podważamy znaczenia dialogu, ale jest jeszcze za wcześnie, by go wznowić. Musimy najpierw stworzyć klimat wzajemnego zaufania – powiedziała pani minister.

Indie podkreślają, że Pakistan musi najpierw wyjaśnić sprawę ataku na Bombaj i doprowadzić winnych przed wymiar sprawiedliwości. Rao przekazała Baszirowi informacje zebrane przez indyjskie służby na temat antyindyjskich organizacji działających na terytorium Pakistanu. Do wznowienia dialogu namówił stronę indyjską Waszyngton. Amerykanom zależy, by zamiast wysyłać wojska do pilnowania swojej wschodniej granicy z Indiami Pakistańczycy skupili się na granicy zachodniej, gdzie trwa wojna z talibami.

Do tego potrzebny jest jednak przełom w stosunkach indyjsko- pakistańskich. Islamabad dał Amerykanom do zrozumienia, że przesunie punkt ciężkości swojej polityki na wojnę z terroryzmem tylko wówczas, gdy uzyska ustępstwa ze strony New Delhi.