Reklama

Francja stoi

Ogólnokrajowy strajk pracowników transportu publicznego sparaliżował Francję. Odwołane są wszystkie pociągi, nie kursuje metro. To kolejny protest przeciw reformom emerytalnym prezydenta Sarkozy'ego. Ruch został wstrzymany, ale negocjacje ze związkami zawodowymi trwają.

Aktualizacja: 14.11.2007 12:42 Publikacja: 14.11.2007 09:22

Francja stoi

Foto: AFP

W Paryżu do protestu zorganizowanego przez związki zawodowe pracowników kolei dołączyli też pracownicy komunikacji miejskiej. Do strajku przystąpili również pracownicy firm energetycznych i gazowych EdF i GdF. Zapowiedzieli, że odetną prąd w biurach rządzącej we Francji partii Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) i przeprowadzą akcje pod kryptonimem "Robin Hood", polegające na przywracaniu prądu w gospodarstwach, których nie stać na płacenie rachunków. Pracownicy najbardziej renomowanego teatru Francji Comedie Francaise i Opery Narodowej odwołali w środę przedstawienia.

W całym kraju kursowało tylko 20-25 proc. pociągów, ale to i tak więcej niż podczas poprzedniego strajku 18 października, kiedy jeździło jedynie 5-10 proc. taboru kolejowego.

Minister pracy Xavier Bertrand ostrzegał francuskich parlamentarzystów, że środa będzie "piekielnym dniem" dla wszystkich podróżujących, a niewykluczone, że strajk zostanie przedłużony.

Premier Francois Fillon grzmiał natomiast, że strajk pozbawi miliony Francuzów ich podstawowych praw - przemieszczania się i prawa do pracy.

Francuzi zdecydowali się przesiąść do samochodów, na rowery lub w miarę możliwości - po prostu zostać w domu. Część zamieszkała w hotelach koło miejsca pracy.

Reklama
Reklama

Protestujący sprzeciwiają się ograniczeniom emerytalnym, które zamierza wprowadzić prezydent Nicolas Sarkozy i jego ekipa.

Dzisiejszy strajk będzie częściowo kontynuowany jutro, a sieć państwowych kolei SNCF poinformowała, że "dużych zakłóceń" w ruchu kolejowym można się spodziewać "najprawdopodobniej również w weekend". "Normalnie" będą kursowały w tych dniach pociągi europejskie Eurostar i na linii Thalys.

W Paryżu do protestu zorganizowanego przez związki zawodowe pracowników kolei dołączyli też pracownicy komunikacji miejskiej. Do strajku przystąpili również pracownicy firm energetycznych i gazowych EdF i GdF. Zapowiedzieli, że odetną prąd w biurach rządzącej we Francji partii Unii na rzecz Ruchu Ludowego (UMP) i przeprowadzą akcje pod kryptonimem "Robin Hood", polegające na przywracaniu prądu w gospodarstwach, których nie stać na płacenie rachunków. Pracownicy najbardziej renomowanego teatru Francji Comedie Francaise i Opery Narodowej odwołali w środę przedstawienia.

Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1304
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1303
Świat
„Jestem w połowie Polką”. Ałła Pugaczowa na emigracji uderza w Kreml
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1302
Świat
Beniamin Netanjahu przygotowuje Izrael do roli Sparty
Reklama
Reklama