Na 550 do 600 tys. osób szacuje się liczbę wyznawców prawosławia z Polsce. Wierni tego Kościoła przeżywają właśnie kulminacyjny moment 40-dniowego postu filipowego. Tak jak dla katolików adwent, jest to okres przygotowań do Bożego Narodzenia. Dlatego w tym czasie prawosławni uczestniczą w gowieniach (rekolekcjach), wystrzegają się jedzenia mięsa i produktów pochodzenia zwierzęcego: nabiału, jajek, serów.
Do parafii prawosławnej w Horostycie należy 70 rodzin. – 200 dusz – mówi proboszcz ks. Tomasz Łotysz.
Przygotowania do świąt idą pełną parą, mimo że jest grudzień i do prawosławnej Wigilii jeszcze daleko. Wszystko dlatego, że w Horostycie parafianie szykują się na podwójne święta.
– W tzw. nowym stylu – mówi proboszcz. – W większych parafiach prawosławne Boże Narodzenie obchodzi się w tym samym czasie co katolickie. Wielu wyznawców prawosławia w styczniu już pracuje i nie może tradycyjnie obchodzić świąt. W nowym stylu święta organizowane są już oficjalnie w Warszawie, Białej Podlaskiej czy Białymstoku – tłumaczy.
Tamara Tarasiuk, sołtysowa w niedalekiej Krzywowierzbie, to przykładna parafianka ks. Tomasza. Post, taki solidny, zaczyna tydzień przed Wigilią. U niej święta będą po nowemu. Zaczną się 24 grudnia. – Córki studiują i pracują, więc wygodniej będzie. Ale 6 stycznia też będziemy świętować. Symbolicznie – mówi.