Oczyszczalnia ścieków im. Busha

Grupa przeciwników George’a W. Busha z San Francisco chce oryginalnie upamiętnić jego prezydenturę

Publikacja: 28.06.2008 07:14

Brian McConnell ma wizję: oczyma wyobraźni widzi dzieci w szkolnej klasie gdzieś w San Francisco za 30 czy 40 lat i nauczycielkę, która pyta o słynne budowle nazwane imieniem różnych prezydentów. Biblioteka prezydencka imienia Ronalda Reagana, lotnisko imienia Johna F. Kennedy’ego, tama imienia Herberta Hoovera. No i oczyszczalnia ścieków George’a W. Busha.

I wtedy – marzy się McConnellowi – jakieś dociekliwe dziecko spyta: „A czemu nazwiskiem Busha ochrzczono oczyszczalnię?”. I o to właśnie chodzi 38-letniemu przedsiębiorcy z San Francisco, który jest jednym z założycieli społecznej Komisji ds. Pomnika Prezydenckiego. Wszystko zaczęło się dwa lata temu w barze. – Zaczęliśmy z kolegami rozmawiać o Bushu i o tym, jak sprawić, by ludzie nie zapomnieli, jakiego bigosu narobił. I tak wpadliśmy na pomysł, by nazwać jego imieniem oczyszczalnię ścieków – wyjaśnia w rozmowie „Rzeczpospolitej” McConnell. Tradycyjnie w listopadowych wyborach prezydenckich w różnych okręgach w całym kraju wyborcy wypowiadają się też w innych kwestiach ważnych dla lokalnych społeczności. Komisja chce, by jedną z nich była w San Francisco zmiana nazwy oczyszczalni. Już dziś McConnell i jego koledzy mogą mówić o sukcesie. Na tydzień przed terminem złożenia petycji o przeprowadzenie referendum w tej sprawie pod dokumentem podpisało się już ponad 8700 osób, więcej niż wymagane 7168. McConnell jest przekonany, że wobec nastrojów w San Francisco, jednym z najbardziej liberalnych miast Ameryki, nie będzie problemów z przegłosowaniem propozycji . – Z tysięcy ludzi, z którymi rozmawialiśmy, zaledwie 20 – 30 osób powiedziało nam „nie”. Co więcej, jedynie dwie, może trzy stanęły w obronie dobrego imienia prezydenta – zauważa.

Wśród krytyków pomysłu jest szef lokalnej komórki Partii Republikańskiej Howard Epstein. – To element lewackiej kampanii oszczerstw i nadużywanie pieniędzy podatników – twierdzi Epstein.

Niezadowolona jest również załoga oczyszczalni, choć z całkiem innych powodów. – To wcale nie jest śmieszne ani dla mnie, ani dla naszych pracowników, którzy są poważnymi profesjonalistami – oświadczył w wywiadzie dla lokalnych mediów wicedyrektor oczyszczalni Tommy Moala. Według niego z imieniem prezydenta Busha nad głową on i jego profesjonaliści wyglądaliby błazeńsko.

W San Francisco są trzy oczyszczalnie ścieków. Komisja wybrała akurat tę ze względu na lokalizację: blisko zoo i transportu miejskiego. – Rodzice z dziećmi będą mogli w weekendy, po wycieczce do zoo, przejść się do oczyszczalni imienia Busha – wyjaśnia McConnell. Dodaje też, że zakład jest nowy i niezwykle nowoczesny.

– Niektórzy z naszych zwolenników widzą w tym sprzeczność. Ja nie. Oczyszczalnia będzie nam służyć jeszcze przez dziesięciolecia, tak samo długo, jak potrwa posprzątanie bałaganu, jaki pozostawi po sobie George W. Bush – dodaje McConnell.

Opis akcji McConnella: www.presidentialmemorial.wordpress.com

Brian McConnell ma wizję: oczyma wyobraźni widzi dzieci w szkolnej klasie gdzieś w San Francisco za 30 czy 40 lat i nauczycielkę, która pyta o słynne budowle nazwane imieniem różnych prezydentów. Biblioteka prezydencka imienia Ronalda Reagana, lotnisko imienia Johna F. Kennedy’ego, tama imienia Herberta Hoovera. No i oczyszczalnia ścieków George’a W. Busha.

I wtedy – marzy się McConnellowi – jakieś dociekliwe dziecko spyta: „A czemu nazwiskiem Busha ochrzczono oczyszczalnię?”. I o to właśnie chodzi 38-letniemu przedsiębiorcy z San Francisco, który jest jednym z założycieli społecznej Komisji ds. Pomnika Prezydenckiego. Wszystko zaczęło się dwa lata temu w barze. – Zaczęliśmy z kolegami rozmawiać o Bushu i o tym, jak sprawić, by ludzie nie zapomnieli, jakiego bigosu narobił. I tak wpadliśmy na pomysł, by nazwać jego imieniem oczyszczalnię ścieków – wyjaśnia w rozmowie „Rzeczpospolitej” McConnell. Tradycyjnie w listopadowych wyborach prezydenckich w różnych okręgach w całym kraju wyborcy wypowiadają się też w innych kwestiach ważnych dla lokalnych społeczności. Komisja chce, by jedną z nich była w San Francisco zmiana nazwy oczyszczalni. Już dziś McConnell i jego koledzy mogą mówić o sukcesie. Na tydzień przed terminem złożenia petycji o przeprowadzenie referendum w tej sprawie pod dokumentem podpisało się już ponad 8700 osób, więcej niż wymagane 7168. McConnell jest przekonany, że wobec nastrojów w San Francisco, jednym z najbardziej liberalnych miast Ameryki, nie będzie problemów z przegłosowaniem propozycji . – Z tysięcy ludzi, z którymi rozmawialiśmy, zaledwie 20 – 30 osób powiedziało nam „nie”. Co więcej, jedynie dwie, może trzy stanęły w obronie dobrego imienia prezydenta – zauważa.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019