W niedzielę pastor Jackson przyszedł na wywiad do studia telewizji Fox News w Chicago. Przed programem na żywo pozwolił sobie jednak na luźne komentarze pod adresem również czarnoskórego Baracka Obamy.
W prywatnej rozmowie użył kilku niecenzuralnych słów. Mówił też o urwaniu Obamie genitaliów i nie szczędził krytyki pod adresem jego przemówień o moralności. Kandydat demokratów wygłasza je głównie w kościołach, których wierni to przede wszystkim Murzyni. – On traktuje czarnoskórych z wyższością, mówi tak, jakby ich pouczał – opowiadał nieskrępowany dziennikarzowi.
Dodał, że czarną społeczność w Ameryce bardziej interesują inne problemy niż te, o których mówi Obama. Wymienił m.in. bezrobocie i dużą liczbę Murzynów, którzy trafiają za kratki.
Jackson nie wiedział jednak, że Fox News nagrała tę rozmowę. Telewizja zdecydowała się ją wyemitować w środę. Na pastora natychmiast posypały się gromy. Poirytowany był nawet jego syn Jesse Jackson jr. – Jestem rozczarowany – powiedział.
W wywiadzie dla CNN pastor tłumaczył wczoraj, że był przekonany, iż rozmawia prywatnie. Potem powiedział agencji AP, że tak naprawdę nie pamięta dokładnie, co mówił w niedzielę.