Serbia ku UE, ale z Gazpromem

Serbia chce być w Unii, ale nie wyrzeknie się silnych związków z Moskwą. Tak postanowił parlament w Belgradzie

Publikacja: 10.09.2008 02:48

Po kilkudniowej debacie serbski parlament ratyfikował wczoraj dwie najważniejsze umowy międzynarodowe, które – jak od dawna przekonywali politycy – są kluczowe dla przyszłości całego kraju. Pierwsza otwiera Serbii drogę do członkostwa w UE. Druga – zapewnia długotrwały sojusz z Moskwą.

Umową z Rosją to pakt energetyczny. Zgodnie z nim Gazprom przejmie kontrolę nad serbskim monopolem naftowym NIS. W zamian poprowadzi przez Serbię jedną z odnóg gazociągu South Stream, którym gaz – z pominięciem Ukrainy – popłynie na zachód Europy.

Umowa o stabilizacji i stowarzyszeniu z Unią Europejską to z kolei pierwszy krok do tego, by w 2009 roku Serbia mogła zyskać status kandydata do UE. Belgrad podpisał ją z Brukselą już na początku roku. By wprowadzić ją w życie, brakowało tylko aprobaty parlamentu. Jednak przez ostatnie miesiące zasiadający w rządzie nacjonaliści skutecznie opóźniali głosowanie. Wczoraj – gdy nie mogli już tego zrobić – postanowili je zbojkotować. Większość z nich do dziś nie może się pogodzić z tym, że UE poparła niepodległe Kosowo. W chwili głosowania na sali było tylko 165 spośród 250 posłów.

Belgrad musi udowodnić Brukseli, że chce schwytać zbrodniarzy wojennych

Co umowa daje Serbom? Przede wszystkim dostęp do unijnych funduszy. Ale ułatwi im też handel z krajami UE. Jednak nic za darmo. Serbowie będą musieli udowodnić, że współpracują z międzynarodowym Trybunałem w Hadze i robią wszystko, by schwytać dwóch ostatnich zbrodniarzy wojennych: byłego dowódcę bośniackich Serbów generała Ratko Mladicia oraz przywódcę chorwackich Serbów Gorana Hadżicia.

– Serbowie długo czekali na to porozumienie. Zarówno większość ugrupowań politycznych, jak i zwykłych mieszkańców chce, by Serbia znalazła się UE – mówi „Rz” Ivan Cvejić, redaktor naczelny serbskiej agencji prasowej Beta. Czy oba ratyfikowane wczoraj porozumienia nie są jednak ze sobą sprzeczne? – Tak to rzeczywiście może wyglądać. Ale porozumienie z Rosją może oznaczać dla Serbii doskonały interes gospodarczy. Zresztą podpisał je w Moskwie proeuropejski prezydent Boris Tadić – przyznaje Cvejić.

Po kilkudniowej debacie serbski parlament ratyfikował wczoraj dwie najważniejsze umowy międzynarodowe, które – jak od dawna przekonywali politycy – są kluczowe dla przyszłości całego kraju. Pierwsza otwiera Serbii drogę do członkostwa w UE. Druga – zapewnia długotrwały sojusz z Moskwą.

Umową z Rosją to pakt energetyczny. Zgodnie z nim Gazprom przejmie kontrolę nad serbskim monopolem naftowym NIS. W zamian poprowadzi przez Serbię jedną z odnóg gazociągu South Stream, którym gaz – z pominięciem Ukrainy – popłynie na zachód Europy.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017