[b]Rz: Jak wytłumaczyć wielką popularność Dalajlamy wśród ludzi Zachodu? Czy wynika z tego, że walczy on z chińską okupacją? A może to efekt zainteresowania religią, którą wyznaje?[/b]
[b]Richard Gombrich:[/b] Ani to, ani to. Dalajlama to po prostu bardzo miły człowiek, który mówi i pisze mądre rzeczy. Ma pozytywne przesłanie, które dociera do wielu ludzi. Wystarczy zajrzeć do którejś jego książki. Swoją popularność zawdzięcza wyłącznie swojej osobowości. Jego poprzednicy na Zachodzie byli zupełnie nieznani.
[b]Czy to właśnie popularność Dalajlamy sprawia, że tak wielu ludzi na Zachodzie przechodzi na buddyzm?[/b]
Wielu? Biorąc pod uwagę, jak wartościowa jest to religia, dziwi mnie, że tak mało! Liczba wyznawców buddyzmu w Wielkiej Brytanii to promil społeczeństwa. Około 150 tysięcy na 60 milionów. Podobnie jest w innych krajach Zachodu. Nie sądzę też, żeby w Polsce było inaczej. Ludzie, którzy straszą, że buddyzm może zagrozić chrześcijaństwu, są całkowicie oderwani od rzeczywistości.
[b]Dalajlamę i jego przesłanie pokoju często przeciwstawia się jednak papieżowi i Kościołowi...[/b]