Adres papieskiego kanału to [link=http://www.youtube.com/vaticanit]www.youtube.com/vaticanit[/link]. Działa w czterech wersjach językowych: angielskiej, włoskiej, hiszpańskiej i niemieckiej. Zawiera krótkie filmiki z udziałem papieża. Można obejrzeć, jak odprawia msze, przemawia, udziela radiowych wywiadów, spotyka się z wiernymi, chrzci dzieci. Profil zaprojektowali, za darmo, specjaliści z Google’a.
Filmiki trwają średnio po dwie minuty i będą przygotowywane przez dziennikarzy watykańskiego radia i telewizji. W powitalnej wiadomości dla użytkowników YouTube papież wyraził nadzieję, że kanał będzie „służył prawdzie”. Apelował równocześnie o ostrożne korzystanie z nowinek technicznych i z Internetu.
„Byłoby bardzo smutne, gdyby nasza chęć zawierania internetowych przyjaźni realizowała się kosztem relacji z rodziną, sąsiadami czy ludźmi, których spotykamy w pracy, szkole czy miejscach rozrywki – napisał papież w orędziu na 43. Światowy Dzień Środków Społecznego Przekazu. – To się może zamienić w obsesję”.
Komentatorzy podkreślają, że założenie papieskiego kanału na YouTube – który kojarzy się głównie z niewybredną rozrywką dla nastolatków – jest czymś niezwykłym. To największa medialna rewolucja od 1995 roku, gdy wystartowała strona internetowa Watykanu [link=http://www.vatican.va]www.vatican.va[/link]. Tymczasem wszystko wskazuje na to, że to nie koniec.
Odpowiedzialny za komunikację ze światem arcybiskup Claudio Celli ujawnił, że Watykan nie wyklucza założenia profilu na najpopularniejszym portalu społecznościowym na świecie – Facebook. Kościół katolicki chce pozyskiwać młodych ludzi, a żeby to robić, musi przemawiać do nich za pośrednictwem używanych przez nich środków przekazu. Podczas niedawnych Dni Młodzieży w Sydney Watykan rozsyłał uczestnikom „esemesy od papieża”.