Misza ciągle chce walczyć

Marina Chodorkowska, matka Michaiła Chodorkowskiego, dla "Rz"

Publikacja: 04.03.2009 07:45

[b]Co pani czuje, obserwując kolejny proces swojego syna?[/b]

Nie jest mi łatwo. Cały czas śledzę to, co piszą w Internecie, i słucham radia.

[b]Jakiego wyroku się pani spodziewa?[/b]

Mam mieszane uczucia. Mamy przecież teraz w Rosji dwuwładzę. Z jednej strony jest Putin, co do którego motywów i zamiarów nie mam żadnych wątpliwości. Myślę, że jemu bardzo zależy, żeby ten proces skończył się wyrokiem skazującym. Z drugiej strony mamy Miedwiediewa, którego słowa budzą nadzieję. Ale czy on rzeczywiście tak myśli? I czy może coś zdziałać? Została mi jeszcze jedna resztka nadziei. Bardzo chcę wierzyć, że Miedwiediew coś z tym zrobi, że Putin nie będzie miał ostatniego słowa. Te oskarżenia są przecież fałszywe, wyssane z palca.

[b]Mogła pani spotkać się z synem po jego przyjeździe do Moskwy?[/b]

Tak. Pozwolili nam godzinę porozmawiać w areszcie. Bardzo się cieszyłam, że mogę go zobaczyć, ale to było też bardzo ciężkie przeżycie. Siedzieliśmy w tych szklanych klatkach naprzeciw siebie i rozmawialiśmy przez telefon. Bardzo bym chciała pomówić z nim o tylu rzeczach, ale tak naprawdę większość czasu zajęła nam rozmowa o tym, czego potrzebuje, co trzeba mu przywieźć. Wie pani, w więzieniu człowiek nie ma wiele, ale jednak obrasta niezbędnymi rzeczami. Ale wszystko zostało tam, w kolonii. Tutaj Misza przyjechał bez najpotrzebniejszych rzeczy.

[b]A jak on się czuje? Czy też ma nadzieję, że jednak nie zapadnie wyrok skazujący?[/b]

Jest w bojowym nastroju, czuje się dobrze i chce podjąć walkę. Nie powiedział tego wprost, ale myślę, że on też liczy, że może tym razem nie spełni się czarny scenariusz. Chodzi o to, żeby dali mu szansę, by walczył o siebie. Jeśli proces byłby uczciwy, to nie mogliby go skazać.

[b]Gdy przewożono go do Moskwy, władze trzymały to w głębokiej tajemnicy. Dlaczego?[/b]

Nie rozumiem tego i żaden rozsądny człowiek nie jest w stanie tego zrozumieć. Zachowują się, jakby on był strasznym zagrożeniem. Cała ta tajemniczość, środki bezpieczeństwa, setki milicjantów przed sądem. Czy oni myślą, że ktoś szykuje zbrojną akcję, żeby go odbić? Nie wiem. To niepoważne. Nie pozwalają mu też normalnie rozmawiać z adwokatami. Gdy w sądzie chciał przekazać im materiały przez tę szczelinę w klatce, ochrona od razu się na nie rzuciła i przechwyciła. Przecież to jest łamanie podstawowych praw. Jak adwokaci mają pracować, jeśli nie mogą z nim nawet spokojnie porozmawiać?

[b]Przed sądem we wtorek zebrali się ludzie, którzy uważają, że ten proces jest niesprawiedliwy. Ale nie było ich wielu...[/b]

Bo ludziom jest wszystko jedno. Rosjanie to taki naród, że dopóki ma co jeść, wszystko jest mu obojętne. A na razie jeszcze ma co jeść...

[i]rozmawiała w Moskwie Justyna Prus[/i]

[b]Co pani czuje, obserwując kolejny proces swojego syna?[/b]

Nie jest mi łatwo. Cały czas śledzę to, co piszą w Internecie, i słucham radia.

Pozostało 95% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022