„Zgodnie ze wskazówkami Konferencji Episkopatu posiadane przez nas informacje przekazaliśmy odpowiedniej instytucji” – powiedział dziennikowi „Augsburger Allgemeine” wikariusz generalny diecezji augsburskiej. Nie jest jasne, jakie podejrzenia ciążą na biskupie. Niedawno został zmuszony przez episkopat Niemiec do złożenia na ręce papieża prośby o zwolnienie ze wszystkich funkcji. Wtedy nie było jednak mowy o pedofilii. Wychowankowie jednego z domów dziecka zarzucali mu jedynie stosowanie przemocy fizycznej.
Wkrótce wyszły na jaw inne sprawy. Okazało się, że biskup kupował za pieniądze fundacji dla sierot drogie wina, dzieła sztuki, dywany itp.
Mixa zaprzeczał, jakoby bił dzieci, później przyznał jednak, że mogło się zdarzyć, że wymierzył komuś policzek. Niemiecki episkopat uznał, że powinien się usunąć w cień. Postanowił też rygorystycznie przestrzegać zaleceń, nakładających na władze kościelne obowiązek informowania prokuratury o pedofilii wśród księży.
Z kolei w Meksyku wychodzą na jaw kolejne szczegóły dotyczące podwójnego życia zmarłego w 2008 r. w wieku 87 lat założyciela Legionu Chrystusa Marciala Maciela. Wysłannicy papieża przeprowadzili inspekcję w 33 placówkach w tym kraju, rozmawiali z setkami legionistów, zakonników, świeckich i ofiar Maciela. Okazało się, że nie tylko był pedofilem, molestował seminarzystów i miał co najmniej troje dzieci, ale był uzależniony od kokainy i morfiny i prowadził niezwykle rozrzutny tryb życia. Podróżował concorde’em, zatrzymywał się w apartamentach prezydenckich najdroższych hoteli. Wydawał dziennie do 50 tys. euro. Skąd brał pieniądze? Wyłudzał je od zamożnych sympatyków swego „dzieła”, głównie od kobiet.
Jak ujawnia meksykański dziennik „Milenio”, watykańskie śledztwo wykazało, że bez wiedzy Rzymu Maciel założył żeńskie zgromadzenie. Należało do niego 900 kobiet z różnych krajów. Były traktowane jak niewolnice. Mogły spędzić z rodziną dwa tygodnie raz na siedem lat i raz w miesiącu porozmawiać przez telefon. 15 lat po złożeniu ślubów oddawały zgromadzeniu połowę majątku, a po 25 latach – wszystkie dobra. Na każde urodziny Maciel dostawał od siostrzyczek czek na 250 tys. dolarów. W niezwykle ostrym oświadczeniu z 1 maja Watykan przyznał, że Maciel dopuścił się licznych przestępstw i był człowiekiem bez skrupułów.