[b]"Rz": Jeszcze niedawno Grecja była uważana niemal za bankruta. Niektórzy sugerowali, że – aby się ratować – powinna sprzedać swoje wyspy, a nawet Akropol. Jak sytuacja wygląda dzisiaj?[/b] [b]Dimitris Droutsas:[/b] Grecja musiała stawić czoło wielkiemu gospodarczemu wyzwaniu. I nadal je stawia, nie ma co do tego żadnej wątpliwości. Obecny rząd, który przejął odpowiedzialność za kraj 13 miesięcy temu, od samego początku bardzo mocno wziął się do restrukturyzowania gospodarki. I natychmiast podjął kroki bolesne, ale niezbędne. Obniżył pensje, zreformował system administracji państwowej, zmniejszył liczbę prefektur z ponad 50 do 13. Do niedawna mieliśmy ponad 2 tysiące samorządów miejskich. Teraz około 350. Dzięki temu byliśmy w stanie zmniejszyć biurokrację, a co za tym idzie – zmniejszyły się wydatki państwa. Nie zawaham się powiedzieć, że dzięki temu możemy też walczyć z korupcją. Po ciężkich miesiącach pracy mamy już znaczące rezultaty. W 2010 roku obniżyliśmy deficyt o 6 procent. W rekordowym czasie, tylko w ciągu jednego roku! To bez precedensu nie tylko w Grecji, ale w całej Europie.
[b] Akropol jest bezpieczny?[/b]
To pomysł bardziej niż szalony. Nigdy nie odpowiadaliśmy na takie sugestie mediów, gdyż nie traktujemy ich poważnie. Ale również dlatego, że grecki naród naprawdę przeżywa bardzo trudny okres. Musi godzić się na bardzo wiele wyrzeczeń. A mimo to podjął walkę o przyszłość Grecji. Grecy potrzebują dziś słów uznania dla tego, co robią. Także solidarności. A na pewno nie takich głupich propozycji, jak sprzedaż Akropolu.
[b]Czy można zatem powiedzieć, że Grecja wychodzi na prostą i kryzys ma się ku końcowi?[/b]
Dużo zrobiliśmy, ale czeka nas jeszcze dużo pracy. Jesteśmy na nią gotowi - i rząd, i naród – choć akceptowanie cięć i zmian nie jest łatwe, gdyż one dotykają każdego obywatela Grecji bez wyjątku. Większość Greków wie jednak, że te zmiany są konieczne i popiera je. Pamiętajmy, że uniknęliśmy najgorszego scenariusza, czyli bankructwa. Dziś ważne jest, że Grecy widzą światło w tunelu i że to światło widać wyraźnie. Wiemy, że jeśli dalej będziemy iść tą drogą, czeka nas jasna przyszłość.