Watykan krytykuje Berlusconiego

Watykan skrytykował premiera, Silvio Berlusconiego, w związku z kolejnym skandalem obyczajowym, którego premier jest bohaterem

Aktualizacja: 21.01.2011 19:52 Publikacja: 21.01.2011 19:49

Silvio Berlusconi

Silvio Berlusconi

Foto: AFP

Silvio Berlusconi, oskarżony o korzystanie z usług nieletniej prostytutki, nie stawił się w piątek przed sądem. Jego prawnicy oświadczyli, że prokuratura przekroczyła kompetencje. Skandal i jego ewentualne polityczne konsekwencje to nadal niemal jedyny temat doniesień włoskich mediów. W piątek „Corriere della Sera” poświęcił mu pierwszych 11 stron, „La Repubblica” również, a wspierający premiera „Libero” aż 13. Na jaw wychodzą nowe kompromitujące szczegóły bankietów w rezydencjach premiera z udziałem młodych kobiet.

[srodtytul]Biskupi w niezręcznej sytuacji[/srodtytul]

W piątek pierwszy raz oficjalnie zajął w tej sprawie stanowisko watykański sekretarz stanu kardynał Tarcisio Bertone. Odpowiadając na pytania dziennikarzy, oznajmił, że Kościół jest skandalem zaniepokojony i wymaga – szczególnie od osób piastujących ważne stanowiska w polityce i wymiarze sprawiedliwości – wysokich standardów moralnych i przestrzegania zasad prawa. W podobnym duchu wypowiedział się już wcześniej włoski episkopat, a Marco Tarquinio, redaktor naczelny dziennika biskupów „Avvenire”, w artykule redakcyjnym we wtorek napisał, że „rani i poraża myśl, że mąż stanu kojarzony jest z tego rodzaju przestępstwami”.

Większość włoskich komentatorów odczytuje apel kardynała Bertone jako wezwanie do pomiarkowania obu stron: zarówno premiera, jak i oskarżającej go prokuratury. Komentator „Corriere della Sera” Massimo Franco podkreśla, że Watykan i włoski episkopat znalazły się za sprawą stylu życia Berlusconiego w bardzo niezręcznej sytuacji.

Włoski premier i centroprawica to sojusznicy Kościoła w sprawach tak ważnych jak walka z prawem do eutanazji, do małżeństw gejowskich i adoptowania przez nie dzieci, jak rugowanie symboli religijnych i religii z życia publicznego czy dofinansowywanie przez państwo licznych szkół katolickich.

Poza tym, co wielokrotnie podkreślali włoscy biskupi (ale też prezydent Giorgio Napolitano), w dobie kryzysu upadek rządu i przyspieszone wybory, a więc kilka miesięcy kampanii wyborczej zamiast potrzebnych reform, byłyby dla kraju i Włochów katastrofą.

[srodtytul] Gwarant interesów Kościoła[/srodtytul]

Dlatego i Watykan, i włoski Kościół ważą słowa. Apelują o spokój i rozsądek do obu stron konfliktu. Z jednej strony niejako „z urzędu” potępiają występnego premiera, z drugiej po cichu mu kibicują, uważając, jak pisze Franco, że w tej chwili we Włoszech jedynym gwarantem interesów Kościoła jest centroprawica Berlusconiego.

Trudno przewidzieć, czym dla Berlusconiego skończy się skandal. Dotychczas prawnicy byli zgodni, że na podstawie przedstawionych przez prokuraturę poszlak byłoby bardzo trudno skazać Berlusconiego za płatny seks z nieletnią Ruby, bo brak twardych dowodów. Poza tym dziewczyna w najnowszej, już ósmej wersji wydarzeń, zapewnia, że premier jej nawet nie dotknął. Teraz pojawiły się jednak domysły, że ujawniono zaledwie część dokumentów z dossier złożonego w komisji parlamentarnej, która na ich podstawie ma zdecydować, czy wydać prokuraturze zgodę na rewizję w biurze prowadzącym interesy premiera. Chodzi m.in. o to, by udowodnić, że Ruby, która ośmiokrotnie odwiedziła Berlusconiego, była regularnie opłacana. Dalsze, bardziej przekonujące dowody, jak domyślają się włoskie media, oskarżenie przedstawi, gdy rozpocznie się właściwy proces. Jeśli ich nie ma, pisze sprzyjający premierowi dziennik „Libero”, prokuratura skompromituje się jeszcze bardziej niż Berlusconi.

Tymczasem włoskie media polują na uczestniczki słynnych bankietów u Berlusconiego i dociekają, na czym polega tajemniczy rytuał erotyczny bunga-bunga. Wczoraj w najpopularniejszym programie publicystycznym „Anno Zero” telewizji publicznej RAI, niezmiennie atakującym Berlusconiego, jedna z pań wyjaśniła, że chodzi o erotyczny taniec z obnażonym biustem, potem zbiorową kąpiel nago i wreszcie seks z premierem w sypialni. Ujawniła przy tym, że wraz z nią w seansie udział brała Ruby. Ale największą sensację wywołało to, że 74-letni Berlusconi miał w pięciominutowych odstępach zaspokoić seksualnie po kolei aż siedem pań. Dziennik „Il Giornale” pisze, że informacja oburzy Włochów, ale też wpędzi w kompleksy całą męską populację kraju.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1057
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1056
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1055
Materiał Partnera
Trzeba wykorzystać potencjał Europy Środkowej
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1053