Nieckę Circo Massimo zapełniło w sobotę 200 tys. ludzi z całego świata, w przeważającej części młodych. Mieli flagi narodowe, transparenty „Santo subito".
Modlitewne czuwanie przypominało telewizyjny show. Prowadziła je dziennikarka Safiria Leccese z TV Italia 1.
O godz. 20.30 zapłonęła rzeka ognia. Zgromadzeni przekazywali sobie ogień świec, aż wypełniona po brzegi arena stanęła w ogniu, symbolu Ducha Świętego. – Wierzę, że Jan Paweł II patrzy na nas z góry i się na ten widok cieszy – mówiła francuska zakonnica Marie Simon-Pierre, cudownie uzdrowiona za wstawiennictwem Jana Pawła II. Była jedną z trzech osób, które tego wieczoru składały świadectwa. Przyjęły one formę swobodnego wywiadu, przerywanego często brawami.
S. Marie Simon-Pierre opowiedziała o chorobie i o tym jak 3 czerwca 2005 r. rano obudziła się i poczuła, „że coś się w niej odmieniło", że „już nie będzie jak wcześniej, że jestem uzdrowiona".
Joaquin Navarro-Valls, wieloletni rzecznik prasowy Watykanu, pytany na czym polegała świętość Jana Pawła II, opowiedział, że papież w swojej kaplicy często modlił się nad rozłożonymi karteczkami. To były listy z prośbami ludzi z całego świata. Prosili o modlitwę w rozwiązaniu trudnych spraw. – On oddawał się modlitwie za cały świat nie zostawiając w niej miejsca dla siebie, dla własnych intencji – mówił Navarro-Valls.