Wiek XX zaczął się od wojny, terroru i zbrodni, a skończył wielką pokojową rewolucją. Tak twierdzą Krzysztof Pomian i Elie Barnavi, autorzy najnowszej książki opisującej jednoczenie się Europy. Ich zdaniem wiek XX zamyka się między końcem pierwszej wojny a polityczną transformacją 1989 roku i upadkiem muru berlińskiego.
Krzysztof Pomian jest polskim filozofem i historykiem mieszkającym we Francji, Elie Barnavi – historykiem i dyplomatą, byłym ambasadorem Izraela w Paryżu. Obaj są współtwórcami Muzeum Europy w Brukseli i głośnej wystawy „Europa – to nasza historia" powstałej z okazji 50. rocznicy traktatów rzymskich. Pokazywano ją w Brukseli i Paryżu. W Polsce oglądaliśmy ją w Hali Stulecia we Wrocławiu. Wystawa stała się impulsem do napisania książki „Rewolucja Europejska 1945 – 2007".
Autorzy dowodzą, że budowa zjednoczonej Europy była bezprecedensową rewolucją w dziejach kontynentu. Nie piszą jednak monografii Unii Europejskiej. Pokazują ludzi i złożone zjawiska prowadzące do wspólnoty. Wyjaśniają, dlaczego idea zjednoczonej Europy w latach 20. (koncepcja Paneuropy Richarda Coudenhove-Kalergi) przegrała, a zwyciężyła po II wojnie.
Nie wystarczy chcieć jednej Europy, trzeba jeszcze wiedzieć, o jaką Europę chodzi. Nie wolno zapominać, że naziści w imię zjednoczonej Europy ruszyli na jej podbój. Jednocześnie europejski ruch oporu w czasie II wojny stał się wehikułem demokratycznej wspólnej Europy. Pomian i Barnavi analizują także europejskie rewolucje w latach 50. i w 1968 r., upadek dyktatur w latach 70. (Portugalia i Grecja), zmierzch komunizmu w latach 80. To bardzo szeroki horyzont. Przyda się zwolennikom i krytykom Unii.