Kryzys francusko-brytyjski

Spór o ratowanie euro ożywił animozje między Wielką Brytanią a Francją

Aktualizacja: 17.12.2011 01:38 Publikacja: 17.12.2011 01:10

David Cameron (z lewej) i Nicolas Sarkozy

David Cameron (z lewej) i Nicolas Sarkozy

Foto: AFP

Paryż przypuścił serię bezprecedensowych ataków na Londyn. Ofensywa zaczęła już wykraczać poza zwykłe dyplomatyczne i polityczne tarcia. Szef francuskiego banku centralnego Christian Noyer wezwał w czwartek do obniżenia Brytyjczykom wiarygodności kredytowej. Mimo fali oburzenia na Wyspach niezrażony francuski minister finansów Francois Baroin ogłosił w piątek, że sytuacja gospodarcza Wielkiej Brytanii jest gorsza niż Francji.

Brytyjscy eksperci podkreślają, że to nieprawda. Ich zdaniem Paryż próbuje kosztem Londynu odwrócić uwagę od własnych kłopotów.

– Już dawno tak nie zaiskrzyło między obu krajami. To już poważny kryzys – mówi "Rz" Sheila Tremlett, historyczka z King's College.

Konflikt rozgorzał jeszcze w październiku, kiedy David Cameron skrytykował francuskie pomysły ratowania wspólnej waluty. Prezydent Francji kazał się "zamknąć" brytyjskiemu przywódcy. "Mówisz, że nie nienawidzisz euro, a masz czelność wtrącać się w nasze spotkania" – miał powiedzieć Nicolas Sarkozy do Camerona. Dwa miesiące później Cameron zawetował plan zacieśnienia współpracy finansowej krajów UE.

Francuska gra

Na szczycie przyjęto jednak plan, który od początku forsowała Francja: kraje strefy euro mają zacieśnić współpracę na podstawie umów międzyrządowych, a reszta państw może do nich dołączyć. "David Cameron był uparty jak dziecko. Ale dobrze manewrowałem. W sumie pucz się udał" – powiedział prezydent Sarkozy cytowany przez francuskie media.

Zdaniem ekspertów Francja zamierza skorzystać z okazji, że to Wielka Brytania jest obwiniana o fiasko szczytu.

– Francja nic nie straciła na szczycie, bo brytyjskie weto było jej na rękę. Ale może zyskać na politycznym znaczeniu w Europie kosztem osamotnionej Wielkiej Brytanii i właśnie do tego zmierza – tłumaczy "Rz" Mark Leonard, szef prestiżowego European Council on Foreign Relations w Londynie.

Przywódca francuskich chadeków w Parlamencie Europejskim Joseph Daul wezwał do odebrania Brytyjczykom unijnego rabatu wywalczonego przez Margaret Thatcher. Dzięki niemu nie dokładają się do wspólnej polityki rolnej, na której najbardziej korzysta Francja.

– Nie rozumiem francuskiej retoryki. Zamiast szukać sposobów porozumienia z Brytyjczykami, wystawiają ich na pośmiewisko. Sprawili, że merytoryczny spór na szczycie w Brukseli stał się teraz polityczną przepychanką – mówi Tremlett.

Bliscy sojusznicy

Francja i Wielka Brytania przez wieki toczyły ze sobą wojny, ale od czasu podpisania w 1904 roku porozumienia entente cordiale są bliskimi sojusznikami. Choć różnią się w wielu sprawach, blisko współpracują w dziedzinie bezpieczeństwa. Rok temu podpisały umowę o współpracy wojskowej i nuklearnej. Na początku roku objęły dowodzenie operacją w Libii.

– Spór o interwencję w Iraku był o wiele poważniejszy. Poszczytowe kłótnie mają charakter polityczny i nie przełożą się na współpracę między Londynem a Paryżem w innych dziedzinach – uważa Mark Leonard.

Jego zdaniem ostatni szczyt obnażył przede wszystkim błędną politykę Wielkiej Brytanii w ramach UE.

– Widać czarno na białym, jak katastrofalny błąd popełniła Wielka Brytania, pozostając poza strefą euro, i jak fatalny błąd popełnił Cameron, nie godząc się na udział w ratowaniu eurolandu – dodaje ekspert.

– To Francja zachowała się nieodpowiedzialnie. Wszyscy wiemy, że Sarkozy ma cięty język i przed wyborami chce się koniecznie pokazać jako zbawca Europy – ale tym razem przesadził – mówi nam francuski politolog Dominique Moisi.

O francusko–brytyjską współpracę jednak się nie martwi. – Nie ma w Unii ważniejszego sojuszu. Zwłaszcza w dziedzinie obronności – przekonuje ekspert.

Paryż przypuścił serię bezprecedensowych ataków na Londyn. Ofensywa zaczęła już wykraczać poza zwykłe dyplomatyczne i polityczne tarcia. Szef francuskiego banku centralnego Christian Noyer wezwał w czwartek do obniżenia Brytyjczykom wiarygodności kredytowej. Mimo fali oburzenia na Wyspach niezrażony francuski minister finansów Francois Baroin ogłosił w piątek, że sytuacja gospodarcza Wielkiej Brytanii jest gorsza niż Francji.

Brytyjscy eksperci podkreślają, że to nieprawda. Ich zdaniem Paryż próbuje kosztem Londynu odwrócić uwagę od własnych kłopotów.

Pozostało jeszcze 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1124
Świat
Watykan ma wieści dotyczące papieża Franciszka. Tłum wiwatuje
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1122
Boks
Zmarł George Foreman, legenda boksu
Materiał Promocyjny
Warunki rozwoju OZE w samorządach i korzyści z tego płynące
Świat
Trump chce przejąć elektrownie jądrowe na Ukrainie? „FT” o nowej umowie Ukraina-USA
Materiał Promocyjny
Sezon motocyklowy wkrótce się rozpocznie, a Suzuki rusza z 19. edycją szkoleń