Nowa Francja. Na ile nowa?

Hollande i Sarkozy prezentują odmienne wizje przyszłości. Na pragmatyzm przyjdzie czas później

Publikacja: 20.04.2012 20:45

Najpoważniejsi kandydaci na prezydenta Francji rozmawiali ze sobą za pośrednictwem telewizji

Najpoważniejsi kandydaci na prezydenta Francji rozmawiali ze sobą za pośrednictwem telewizji

Foto: AFP

Nicolas Sar­ko­zy czy Francois Hol­lan­de? – to kluczowe py­ta­nie nie tyl­ko do Fran­cu­zów. Tak­że do miesz­kań­ców War­sza­wy czy Ber­li­na z uwa­gi na zna­cze­nie Fran­cji w Eu­ro­pie i w UE. W ostat­nich son­da­żach pro­wa­dzi nie­znacz­nie Hol­lan­de. Ale na­wet je­ś­li Sar­ko­zy po­nie­sie po­raż­kę w nie­dzie­lę, nie ozna­cza to, że prze­gra rów­nież w drugiej tu­rze, za dwa ty­go­dnie, 6 ma­ja. Na pierw­szy rzut oka niedzielne wy­bo­ry prezydenckie to star­cie dwóch wi­zji przy­szłej Fran­cji. Sta­tus quo Ni­co­la­sa Sar­ko­zy'­ego oraz idei so­cjal­de­mo­kra­tycz­nych Fran­co­is Hol­lan­de'a.

Pro­gram so­cja­li­sty może być nie­zwy­kle atrak­cyj­ny dla Fran­cu­zów, któ­rym za­wsze bli­skie by­ły idee le­wi­co­we czy na­wet ko­mu­ni­stycz­ne. Tak jest na­dal i Hol­lan­de wie, co ro­bi, pro­po­nu­jąc 75-procentowy po­da­tek od do­cho­dów po­wy­żej mi­lio­na eu­ro rocznie. Do­ty­czył­by za­le­d­wie 3– 3,5 tysiąca osób i wpły­wy do bu­dże­tu by­ły­by prak­tycz­nie nie­zau­wa­żal­ne, ale nie o to cho­dzi, lecz o uczucia francuskich wy­bor­ców, któ­rzy nie­na­wi­dzą bur­żu­jów.

Po­dob­nie jest z za­po­wie­dzią za­trud­nie­nia 60 tysięcy no­wych na­uczy­cie­li. Za ja­kie pie­nią­dze – nie wie nikt. Nie jest też ja­sne, ja­kie bę­dą kosz­ty za­po­wie­dzia­ne­go po­wro­tu do wie­ku eme­ry­tal­ne­go sprzed re­for­my Sar­ko­zy'ego, a więc 60 za­miast 62 lat. Fran­cja we­dług Hol­lan­de'a ma być kra­jem spra­wie­dli­wo­ści spo­łecz­nej, w którym ro­lą pań­stwa jest nie­ustan­ne po­pra­wia­nie nie­do­sko­na­ło­ści go­spo­dar­ki ryn­ko­wej. Stąd po­mysł utwo­rze­nia spe­cjal­ne­go ban­ku in­we­sty­cyj­ne­go, któ­re­go za­da­niem bę­dzie świadcze­nie po­mo­cy „przed­się­bior­stwom stra­te­gicz­nym", waż­nym z punk­tu wi­dze­nie ca­łej go­spo­dar­ki.

Czy jest to re­al­na wi­zja no­wej po­wy­bor­czej Fran­cji?

– Trud­no mó­wić o wi­zji. Ja jej nie do­strze­gam. Po wy­bor­czym zwy­cię­stwie Hol­lan­de bę­dzie się mu­siał li­czyć z re­alia­mi cza­sów kry­zy­so­wych. Wte­dy oka­że się, co po­zo­sta­nie z je­go pro­gra­mu – tłu­ma­czy „Rz" francuski socjolog Mi­chel Wie­vior­ka. Ozna­cza to, że Fran­cja nie prze­kształ­ci się w en­kla­wę ra­dy­kal­ne­go so­cja­li­zmu w Eu­ro­pie. W do­dat­ku Hol­lan­de jest nie­prze­wi­dy­wal­ny. Ni­gdy nie był mi­ni­strem, nie ma do­świad­cze­nia ad­mi­ni­stra­cyj­ne­go ani dy­plo­ma­tycz­nego.

Co in­ne­go Ni­co­las Sar­ko­zy i to mi­mo nie­sa­mo­wi­tej wol­ty,  ja­kiej ostat­nio do­ko­nał. Sym­bo­licz­nym przy­kła­dem jest  hi­sto­ria z ze­gar­kiem, któ­ry dys­kret­nie scho­wał do kie­sze­ni w trak­cie spon­ta­nicz­nych uści­sków dło­ni z ma­ni­fe­stu­ją­cym na je­go rzecz tłu­mem. Zna­czą­cy gest ujaw­nił prze­moż­ne pra­gnie­nie zmia­ny wi­ze­run­ku przy­ja­cie­la znie­na­wi­dzo­nych we Fran­cji „bo­bo", bo­sów prze­my­sło­wych, bur­żu­jów i bo­ga­czy. Ta­kim pa­mię­ta­ją Sar­ko­zy'ego Fran­cu­zi, któ­rzy nie kryli oburzenia, gdy pięć lat te­mu po wyborczym zwy­cię­stwie spę­dzał wa­ka­cje w re­zy­den­cjach czy na jach­tach swych bo­ga­tych przy­ja­ciół. Luk­su­so­wy ze­ga­rek za 50 tysięcy eu­ro to re­likt z tam­tych cza­sów, niepa­su­ją­cy do re­aliów kry­zy­su i cza­sów wy­rze­czeń.

– Za­mie­rzam dzia­łać ina­czej niż daw­niej – pod­kre­śla Sar­ko­zy. Ja­kie mo­gą być prak­tycz­nie kon­se­kwen­cje ta­kiej sa­mo­kry­ty­ki? – Żad­ne, bo Sar­ko­zy ma zni­ko­me szan­se na po­zo­sta­nie na sta­no­wi­sku – za­pew­nia Mi­chel Wie­vior­ka. Je­go zda­niem prze­gra nie dla­te­go, że Fran­cu­zi zo­sta­li za­uro­cze­ni so­cja­li­stycz­ny­mi ide­ami Fran­co­isa Hol­lan­de'a, ale dla­te­go, że ma­ją dość obec­ne­go pre­zy­den­ta.

Sarkozy ku­si roz­sze­rze­niem form de­mo­kra­cji bez­po­śred­niej w po­sta­ci re­fe­ren­dum w spra­wach kon­tro­wer­syj­nych, za­po­wia­da ogra­ni­cze­nie biu­ro­kra­cji, gdyż wraz z po­ja­wie­niem się każ­dej no­wej re­gu­la­cji znie­sio­ne ma­ją zo­stać dwie do­tych­cza­so­we.  Miejsc pra­cy od te­go nie przy­bę­dzie, ale prezydent ma in­ny po­mysł: mó­wi otwar­cie o moż­li­wo­ści za­wie­sze­nia po­ro­zu­mie­nia z Schen­gen.

Po­pu­lizm? Jak naj­bar­dziej, ale Fran­cu­zi co­raz czę­ściej trak­tu­ją imi­gran­tów ja­ko kon­ku­ren­tów na ryn­ku pra­cy. Sar­ko­zy chce przy tym znieść obo­wią­zu­ją­cy jesz­cze wy­łącz­nie teo­re­tycz­nie 35-go­dzin­ny ty­dzień pra­cy. Fran­cja ma być kon­ku­ren­cyj­na, jej go­spo­dar­ka bar­dziej inno­wa­cyj­na, od­pi­sy po­dat­ko­we na ce­le so­cjal­ne mniej­sze, a pła­ce uza­leż­nio­ne od wy­ni­ków go­spo­dar­czych. W su­mie to sa­mo co do tej po­ry.

Tak­że na płasz­czyź­nie eu­ro­pej­skiej, cze­go sym­bo­lem jest określenie Mer­ko­zy, czy­li rzą­dzą­cy Unią Europejską tan­dem Ber­li­na i Pa­ry­ża. Mi­mo od­mien­nej re­to­ry­ki Nicolas Sar­ko­zy i Francois Hol­lan­de są zgod­ni, że Fran­cja mo­że za­cho­wać swoją uprzy­wi­le­jo­wa­ną po­zy­cję w Eu­ro­pie wy­łącz­nie dzię­ki spe­cjal­nych re­la­cjom z od­wiecz­nym wro­giem, ja­kim kiedyś by­ły Niem­cy. Hol­lan­de za­po­wia­da wpraw­dzie re­wi­zję pak­tu fi­skal­ne­go bę­dą­ce­go oczkiem w gło­wie niemieckiej kanc­lerz An­ge­li Mer­kel, to jed­nak nie wy­wo­łu­je w Ber­li­nie pa­ni­ki ,bo jest to de­kla­ra­cja ob­li­czo­na na uży­tek francuskiej kam­pa­nii wy­bor­czej.

Dla stosunków fran­cu­sko-pol­skich nie ma w za­sa­dzie więk­sze­go zna­cze­nia, kto bę­dzie ko­lej­nym pre­zy­den­tem Fran­cji.

Pa­ryż nie do­strze­ga bowiem żad­nych ko­rzy­ści po­li­tycz­nych w roz­bu­do­wywaniu re­la­cji nie tyl­ko z na­szym kra­jem, ale też z wie­lo­ma in­ny­mi pań­stwa­mi nasze­go re­gio­nu Eu­ro­py. I nic nie wska­zu­je na to, by cokolwiek mia­ło się w tej kwestii  zmie­nić.

– Na­le­ża­ło­by się za­sta­no­wić, co mo­gła­by za­pro­po­no­wać no­we­mu pre­zy­den­to­wi Pol­ska –  podkreśla w rozmowie z „Rz" dr Bar­tło­miej Zda­niuk, po­li­to­log z Uni­wer­sy­te­tu War­szaw­skie­go.

Nicolas Sar­ko­zy czy Francois Hol­lan­de? – to kluczowe py­ta­nie nie tyl­ko do Fran­cu­zów. Tak­że do miesz­kań­ców War­sza­wy czy Ber­li­na z uwa­gi na zna­cze­nie Fran­cji w Eu­ro­pie i w UE. W ostat­nich son­da­żach pro­wa­dzi nie­znacz­nie Hol­lan­de. Ale na­wet je­ś­li Sar­ko­zy po­nie­sie po­raż­kę w nie­dzie­lę, nie ozna­cza to, że prze­gra rów­nież w drugiej tu­rze, za dwa ty­go­dnie, 6 ma­ja. Na pierw­szy rzut oka niedzielne wy­bo­ry prezydenckie to star­cie dwóch wi­zji przy­szłej Fran­cji. Sta­tus quo Ni­co­la­sa Sar­ko­zy'­ego oraz idei so­cjal­de­mo­kra­tycz­nych Fran­co­is Hol­lan­de'a.

Pro­gram so­cja­li­sty może być nie­zwy­kle atrak­cyj­ny dla Fran­cu­zów, któ­rym za­wsze bli­skie by­ły idee le­wi­co­we czy na­wet ko­mu­ni­stycz­ne. Tak jest na­dal i Hol­lan­de wie, co ro­bi, pro­po­nu­jąc 75-procentowy po­da­tek od do­cho­dów po­wy­żej mi­lio­na eu­ro rocznie. Do­ty­czył­by za­le­d­wie 3– 3,5 tysiąca osób i wpły­wy do bu­dże­tu by­ły­by prak­tycz­nie nie­zau­wa­żal­ne, ale nie o to cho­dzi, lecz o uczucia francuskich wy­bor­ców, któ­rzy nie­na­wi­dzą bur­żu­jów.

Po­dob­nie jest z za­po­wie­dzią za­trud­nie­nia 60 tysięcy no­wych na­uczy­cie­li. Za ja­kie pie­nią­dze – nie wie nikt. Nie jest też ja­sne, ja­kie bę­dą kosz­ty za­po­wie­dzia­ne­go po­wro­tu do wie­ku eme­ry­tal­ne­go sprzed re­for­my Sar­ko­zy'ego, a więc 60 za­miast 62 lat. Fran­cja we­dług Hol­lan­de'a ma być kra­jem spra­wie­dli­wo­ści spo­łecz­nej, w którym ro­lą pań­stwa jest nie­ustan­ne po­pra­wia­nie nie­do­sko­na­ło­ści go­spo­dar­ki ryn­ko­wej. Stąd po­mysł utwo­rze­nia spe­cjal­ne­go ban­ku in­we­sty­cyj­ne­go, któ­re­go za­da­niem bę­dzie świadcze­nie po­mo­cy „przed­się­bior­stwom stra­te­gicz­nym", waż­nym z punk­tu wi­dze­nie ca­łej go­spo­dar­ki.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019