Walka o władzę w Schengen

Grecja może wypaść nie tylko ze strefy euro, ale i z Schengen. Jest zgoda na kontrole na granicach wewnętrznych

Aktualizacja: 13.06.2012 02:05 Publikacja: 13.06.2012 02:04

Korespondencja z Brukseli

Trwałe zaniedbywanie obowiązków chronienia granic zewnętrznych Unii może doprowadzić kraj do czasowego wykluczenia ze strefy Schengen. Taka możliwość pojawi się po raz pierwszy od czasu zniesienia kontroli na wewnętrznych granicach państw europejskich w 1995 roku. Wczoraj ostro protestował przeciw temu Parlament Europejski.

Gdy ministrowie spraw wewnętrznych UE postanowili zreformować Schengen rok temu, była to reakcja na napływ imigrantów z Tunezji do Włoch i próbę przerzucenia problemu na sąsiednią Francję. Teraz jednak przepisy uzgodnione w ubiegłym tygodniu na spotkaniu ministrów w Luksemburgu uderzą przede wszystkim w Grecję. To przez źle chronione granice tego kraju przelewa się fala nielegalnych imigrantów przejeżdżających do innych państw UE. W przyszłości Rada UE, na wniosek Komisji Europejskiej i przy poparciu kwalifikowanej większości, będzie mogła rekomendować sąsiadom Grecji wprowadzenie kontroli na granicy z tym krajem. Na pół roku, a jeśli nie będzie poprawy, to maksimum na dwa lata.

Teoretycznie stanowi to zagrożenie dla wszystkich, którzy zarządzają granicami zewnętrznymi, w tym również dla naszego kraju.

– Polska nie musi się obawiać nowych mechanizmów oceny. Nasze granice są bardzo dobrze strzeżone – mówi jednak „Rz" Janusz Gąciarz, szef wydziału wymiaru sprawiedliwości i spraw wewnętrznych w Stałym Przedstawicielstwie RP przy UE. To zresztą przypadek wszystkich nowych państw członkowskich, które wchodziły do Schengen później i stawiano im większe wymagania.

Decyzja ministrów stanowi ograniczenie swobody poruszania się w strefie Schengen. Ale jest to znacznie mniej rewolucyjna propozycja niż ta, która była przygotowana pod wpływem Francji, gdy rządził tam jeszcze Nicolas Sarkozy. W kwietniu francuski minister napisał wspólny list ze swoim niemieckim kolegą, w którym proponował, aby o przywracaniu granic w przypadku naruszenia zasad przez sąsiada mógł decydować kraj praktycznie samodzielnie. I to również w takiej sytuacji, jak napływ imigrantów, nawet gdyby dany kraj sobie z tym dobrze radził. Takie radykalne propozycje spotkały jednak zdecydowany odpór krajów przywiązanych do zasad Schengen, a do osiągnięcia kompromisu przyczyniło się przejęcie władzy przez socjalistów we Francji. – Teraz mówimy o możliwości przywracania kontroli tylko w wyjątkowych przypadkach, po spełnieniu określonych kryteriów – mówi „Rz" Yves Pascouau, ekspert European Police Centre w Brukseli. Nie można już było jednak wycofać się z planowanych zmian, bo w niektórych stolicach narasta niechęć wobec tych, którzy z Schengen korzystają, ale nie wypełniają związanych z nim obowiązków. – Schengen to klub dżentelmenów. Okazało się jednak, że nie każdy jest dżentelmenem – mówi jeden z dyplomatów.

Nowe przepisy spotkały się wczoraj z bezprecedensową krytyką Parlamentu Europejskiego. Eurodeputowani wypowiedzieli Radzie UE wojnę i zapowiedzieli skierowanie sprawy do Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu. – Sposobem na nasze problemy nie jest zamykanie granic – mówił Joseph Daul, szef największej frakcji chadeckiej. Nie chodzi jednak o zamykanie granic, ale o wykluczenie Parlamentu Europejskiego z procesu przyjmowania jednego z dwóch nowych rozporządzeń: mechanizmu oceny funkcjonowania Schengen. To on będzie podstawą do stwierdzenia, że dany kraj nie wypełnia swoich obowiązków i można rekomendować sąsiadom odcięcie go posterunkami granicznymi.

O tym, w jakich warunkach i jak przywrócenie kontroli miałoby wyglądać, decydowałby już inny akt prawny – zrewidowany kodeks graniczny Schengen. Jego uchwalenie nastąpi już w procedurze współdecydowania, w której PE działa na równych prawach z Radą. I właśnie tutaj eurodeputowani mogą wziąć rewanż na ministrach i zablokować to rozporządzenie. – Parlament Europejski, podobne jak inne instytucje, zawsze próbuje zagarnąć dla siebie więcej władzy. Ich oburzenie jest więc zrozumiałe. Ale akcja odwetowa nie powinna iść zbyt daleko – uważa Pascouau. Duńska prezydencja utrzymuje, że powody zmiany podstawy prawnej mechanizmu oceny Schengen były wyłącznie natury prawnej, a nie politycznej. Jeśli teraz PE zdecyduje się pozwać Radę do sądu, to Trybunał Sprawiedliwości ostatecznie przedstawi swoją wykładnię.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019
Materiał Promocyjny
Do 300 zł na święta dla rodziców i dzieci od Banku Pekao
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1017