Grecja decyduje o przyszłości euro

Wybory w Grecji mogą oznaczać wyjście tego kraju ze strefy euro. Trwa wojna nerwów. Nie ulegają jej Niemcy, nie obiecują złagodzenia warunków pomocy

Aktualizacja: 15.06.2012 04:30 Publikacja: 15.06.2012 04:29

Grecja decyduje o przyszłości euro

Foto: ROL

Korespondencja z Berlina

Za dwa dni Grecy zdecydują, kto będzie rządził. Pierwsza tura wyborów nie przyniosła zdecydowanego zwycięzcy, a apetytu na koalicję nie było. Sondaże pokazują, że na przełom nie ma co liczyć. Zwycięży chadecka Nowa Demokracja lub skrajnie lewicowa SYRIZA, które w wyborach 6 maja zajęły odpowiednio pierwsze i drugie miejsce. Na trzecim miejscu będzie, podobnie jak niespełna miesiąc temu, socjaldemokratyczny PASOK. Żadna z tych partii nie będzie w stanie stworzyć samodzielnie rządu.

Dobry wynik SYRIZY, która po poprzednich wyborach odmówiła wejścia w koalicję z partiami popierającymi reformy, pozwoli jej dyktować warunki. Jej lider Alekis Cipras podbija stawkę i zapowiada, że jego wygrana oznacza koniec porozumienia z MFW i strefą euro. Dało ono Grecji redukcję długu wobec wierzycieli prywatnych o 130 mld euro oraz nową pomoc w wysokości 107 mld euro. Jednak w zamian pożyczkodawcy zażądali ostrych cięć budżetowych i głębokich reform. Poprzedni rząd się zgodził, ale teraz pod wpływem niezadowolenia społecznego politycy chcą renegocjacji umowy.

Nie ulec szantażowi

Najbardziej radykalnie w tej sprawie wypowiada się właśnie młody, 38-letni lider radykalnej lewicy. Na argument, że wypowiedzenie porozumienia oznacza zablokowanie wypłaty kolejnej raty pożyczki, bez której już w lipcu zabraknie środków na pensje, Cipras odpowiada: „Jeśli Grecja nie dostanie następnej raty, to następnego dnia strefa euro upadnie".

Po drugiej stronie na razie żadnej uległości nie widać. Bruksela i Berlin konsekwentnie utrzymują, że nie ma mowy o możliwości renegocjacji porozumienia. – Nie można dopuścić do szantażu. Jeśli Grecja nie dotrzyma zobowiązań, to nie powinno się jej wypłacać kolejnych pieniędzy – mówił Ferdinand Fichtner, ekspert instytutu DIW, na spotkaniu z dziennikarzami w Berlinie.

Kanclerz Angela Merkel dopuszcza możliwość stworzenia małego funduszu wzrostu dla Grecji, np. na szkolenia zawodowe. Taka oferta może pomóc wyjść z twarzą takim partiom jak Nowa Demokracja czy PASOK.

Ale Cipras głosi dużo bardziej zdecydowane żądania. Pytanie, czy po wyborach, gdy realne stanie się zagrożenie zakręcenia kurka z pieniędzmi, podtrzyma swoje hasła.

Stefanos Manos, lider mniejszej partii liberalnej, ocenia, że nie. – Klienci SYRIZY to urzędnicy, pracownicy przedsiębiorstw państwowych, pracownicy naukowi. Cipras będzie musiał zapewnić pensje  – stwierdził Manos.

Tylko Ateny?

Opcja wyjścia ze strefy euro jest jednak całkiem realna.

– Nie należy do niej dążyć, ale trzeba ją utrzymywać jako możliwą – twierdzi Fichtner. Według niego, i to opinia dość powszechna w Niemczech, wyjście Grecji z euro nie oznaczałoby końca wspólnej waluty, a ryzyko zarażenia Hiszpanii i Włoch jest minimalne.

Zgoda Grecji na realizację porozumienia nie oznacza jednak końca kłopotów. Bo jeśli Grecja nie będzie w stanie wypełniać jego warunków,  za kilka lat konieczna stanie się kolejna redukcja długów. Ale na razie chodzi o uspokojenie sytuacji na najbliższe miesiące.

Hiszpania, Włochy i Francja nie są jednak tak spokojne i naciskają na Niemcy, aby zgodziły się na gwarancje finansowe dla strefy euro. Prezydent Francois Hollande na szczycie 29 czerwca przedstawi swój plan dla wzrostu, stabilności finansowej i unii monetarnej. Po raz kolejny Paryż proponuje euroobligacje, czyli uwspólnienie długu państw strefy euro, przez co nabywca obligacji, np. greckich, miałby niemieckie gwarancje spłaty.

Niemcy konsekwentnie to odrzucają. Dla nich wspólny dług musi się łączyć z oddaniem części suwerenności budżetowej na rzecz unijnych instytucji. Berlin utyskuje, że inni chcą pieniędzy, ale nie godzą się na kontrolę wydatków. Spór dotyczy też dokapitalizowania banków z Europejskiego Banku Centralnego. Dla Niemców to również nie do przyjęcia.

Korespondencja z Berlina

Za dwa dni Grecy zdecydują, kto będzie rządził. Pierwsza tura wyborów nie przyniosła zdecydowanego zwycięzcy, a apetytu na koalicję nie było. Sondaże pokazują, że na przełom nie ma co liczyć. Zwycięży chadecka Nowa Demokracja lub skrajnie lewicowa SYRIZA, które w wyborach 6 maja zajęły odpowiednio pierwsze i drugie miejsce. Na trzecim miejscu będzie, podobnie jak niespełna miesiąc temu, socjaldemokratyczny PASOK. Żadna z tych partii nie będzie w stanie stworzyć samodzielnie rządu.

Pozostało 86% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021