To lobbing bez precedensu. Na fali doświadczeń podczas Euro 2012 i jego światowego sukcesu wizerunkowego rząd chce zachęcić Rosjan, by sięgali po polskie firmy przy inwestycjach na mające odbyć się w 2018 r. piłkarskie mistrzostwa świata w piłce nożnej.
Piłkarze zagrają w Kazaniu, Sarańsku, Soczi, Samarze, Rostowie nad Donem, Jakaterynburgu, Wołgogradzie, Kaliningradzie, Niżnym Nowgorodzie oraz Moskwie i Sankt Petersburgu.
Według informacji naszego MSZ największy potencjał mają Kazań i Soczi, a najmniejszy Sarańsk.
Jedna wielka budowa
Resort zachęca więc polskich przedsiębiorców do składania ofert biznesowych, które znajdą się w katalogu prezentowanym partnerom rosyjskim 26 marca podczas forum w Moskwie pod nazwą „Od mistrzostw Europy do mistrzostw świata w piłce nożnej". Będzie organizatorem serii misji gospodarczych do regionów – gospodarzy mistrzostw w 2018 – dla polskich firm. – Bez takiego politycznego wsparcia polskie firmy nie miałyby szans – mówi Jacek Adamski, ekspert Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych Lewiatan. Jak zdradza MSZ, mundialową inwestycją zainteresowany jest już Janusz Baran – właściciel polskiego hotelu Dwór Oliwski, którego plany łączą budowę hotelu i centrum pobytowego dla piłkarzy w Kaliningradzie za 20 mln euro (w jego gdańskim hotelu mieszkała przez miesiąc reprezentacja Niemiec na Euro).
Inwestycje, do jakich przygotowuje się 11 miast-gospodarzy Federacji Rosyjskiej, są ogromne. Do wydania jest 15 mld euro, mniej niż na Euro w Polsce, gdzie według danych Ministerstwa Sportu wydaliśmy aż 94 mld zł.