Poczekają przynajmniej oficjalnie, bo kolejny z nich właśnie wstrząsnął Kościołem. Benedykt XVI przyjął rezygnację prymasa Szkocji, arcybiskupa St. Andrews i Edynburga, Keitha O’Briena. Purpurat jest oskarżany o molestowanie duchownych w latach 80.
Trzej księża i mężczyzna, który wystąpił ze stanu duchownego, złożyli skargi u nuncjusza apostolskiego w Wielkiej Brytanii. Zeznali oni, że O’Brien przed laty proponował im „niepożądane kontakty”, a jako pretekst wykorzystywał nocne modły. Co najmniej jeden z księży wyznał, że między nim a O’Brienem doszło do stosunku.
74-letni hierarcha, choć zaprzeczył oskarżeniom, złożył rezygnację. Miała nastąpić, gdy za miesiąc skończy 75 lat (większość duchownych w tym wieku przechodzi na emeryturę), ale papież zdecydował, że ma wejść w życie ze skutkiem natychmiastowym.
Kardynał już w niedzielę mówił, że nie weźmie udziału w konklawe, bo nie chce, by uwaga mediów skupiała się na nim. Oznaczałoby to, że w wyborze nowego papieża nie będzie uczestniczył żaden hierarcha z Wielkiej Brytanii. Rzecznik Watykanu oświadczył jednak, że O’Brien „ma obowiązek jako kardynał przed 80. rokiem życia” do udziału konklawe.
Informacje dotyczące skandali takich jak ten zawiera ponoć część tajnego raportu sporządzonego na zlecenie Benedykta XVI. Są tam też, jak donoszą włoskie media, informacje o sporach i intrygach za Spiżową Bramą. Autorami dokumentu są trzej kardynałowie, którzy prowadzili wewnętrzne śledztwo w Watykanie. W poniedziałek Benedykt XVI przyjął ich na audiencji. Po niej Watykan ogłosił, że raport zostanie przekazany do dyspozycji następnego papieża. Oznacza to, że nie potwierdziły się doniesienia, jakoby Benedykt XVI planował odtajnić raport pierwszego dnia wakatu w Stolicy Piotrowej, tak by kardynałowie mogli się z nim zapoznać jeszcze przed wyborem nowego przywódcy Kościoła.
Odkąd papież ogłosił decyzję o abdykacji, pojawiają się spekulacje, że w szokującym raporcie może się znajdować klucz do wyjaśnienia wszystkich okoliczności tej decyzji. Watykan stanowczo temu zaprzecza.