Orbán wygrał zmagania o konstytucję

Przyjęcie poprawek do ustawy zasadniczej nie zakończyło protestów w Budapeszcie i krytyki za granicą

Publikacja: 13.03.2013 02:46

Zgodnie z oczekiwaniami parlament węgierski bez problemów przyjął modyfikację konstytucji zaproponowaną przez rządzącą partię Fidesz.

Po zakończeniu głosowania w Zgromadzeniu Narodowym grupy protestujących przeszły pod urząd prezydenta z żądaniem, by nie podpisywał zmian. Jest to jednak mało prawdopodobne, jako że związany z Fideszem prezydent János Áder podziela poglądy premiera. Prezydent oświadczył, że zapozna się z sytuacją po powrocie z oficjalnej wizyty w Niemczech. Tymczasem, spotykając się w Berlinie z kanclerz Merkel, musiał wysłuchać uwag na temat niestabilności węgierskiego prawa, na którą narzekają zagraniczne firmy.

Czwarta poprawka

W odróżnieniu od wcześniejszych trzech poprawek „technicznych" obecne  zmiany w konstytucji są znacznie większe. Łącznie głosowanie nad tzw. czwartą poprawką objęło aż 47 przepisów i modyfikacji (większość została przeniesiona z ustaw okołokonstytucyjnych do treści ustawy zasadniczej z powodu wytknięcia ich niekonstytucyjności przez Trybunału Konstytucyjny i Komisję Europejską).

Konstytucjonaliści uważają, że liczba i częstotliwość zmian stawia pod znakiem zapytania „granitową trwałość" konstytucji, o której premier Viktor Orbán mówił niespełna dwa lata temu. Jest to o tyle zaskakujące, że ustawa zasadnicza została opracowana i przyjęta (25 kwietnia 2011 r.) praktycznie bez udziału opozycji, co sprawia, że od początku odzwierciedlała poglądy rządzącej prawicy.

Bruksela krytyczna

O ile dramatycznych i w dużej mierze przesadzonych zarzutów lewicy o „dyktaturze" Fideszu można się było spodziewać, o tyle tym razem zaskakujące są także krytyczne głosy z prawej strony sceny politycznej. Część prawicowych komentatorów uważa, że Fidesz niepotrzebnie stwarza sytuację konfliktową, zwłaszcza wobec wyraźnej krytyki ze strony instytucji unijnych.

Rzeczą, której najmniej potrzebują zmagające się z kryzysem Węgry, są dziś niekorzystne decyzje dotyczące podziału unijnego budżetu na lata 2014–2020 czy wręcz sankcje polityczne – pisze historyk Bálint Ablonczy w komentarzu dla konserwatywnego tygodnika „Heti Válasz".

Swoje obawy odnośnie do przestrzegania zasad demokracji i funkcjonowania państwa prawa zgłosili przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Barroso i sekretarz Rady Europy Thorbjorn Jagland. Ubolewanie wyraził przewodniczący Parlamentu Europejskiego. Ministrowie spraw zagranicznych Niemiec, Danii, Holandii i Finlandii napisali do przewodniczącego KE list z apelem o wypracowanie skutecznego mechanizmu „obrony podstawowych wartości europejskich". Minister spraw zagranicznych Węgier János Martonyi oświadczył w związku z tym, że treść listu „nie ma związku z sytuacją na Węgrzech".

Zdążyć przed wyborami

Wielu analityków uważa, że przywódcy Fideszu chcą w jak największym stopniu utrwalić przeprowadzone przez siebie zmiany funkcjonowania państwa, tym bardziej że poparcie dla partii spada (z 52 proc. w 2010 r. do 20–24 proc. obecnie) i w wyborach przewidzianych na kwiecień 2014 r. niemożliwe będzie ponowne zdobycie większości konstytucyjnej. Nawet jeśli notowania partii ostatnio nieco się poprawiły, a popularność samego premiera po roku spadków znów sięga 34 proc. Ponownie jest drugi na liście najpopularniejszych polityków w kraju, choć w pierwszej dziesiątce są także przywódcy opozycji.

Orbán zabiega o poprawę notowań Fideszu, promując działania na rzecz poprawy sytuacji osób najuboższych. Dlatego z niezadowoleniem przyjął wiadomość o wyroku sądu w Budapeszcie, który w poniedziałek przyznał rację firmom energetycznym skarżącym się, że rząd przerzuca na nie obiecane obywatelom obniżki rachunków. Orbán oświadczył, że wyrok jest „skandaliczny", a rząd podejmie wysiłki, by obniżka rachunków była ostatecznie większa niż obiecane 10 proc.

Zgodnie z oczekiwaniami parlament węgierski bez problemów przyjął modyfikację konstytucji zaproponowaną przez rządzącą partię Fidesz.

Po zakończeniu głosowania w Zgromadzeniu Narodowym grupy protestujących przeszły pod urząd prezydenta z żądaniem, by nie podpisywał zmian. Jest to jednak mało prawdopodobne, jako że związany z Fideszem prezydent János Áder podziela poglądy premiera. Prezydent oświadczył, że zapozna się z sytuacją po powrocie z oficjalnej wizyty w Niemczech. Tymczasem, spotykając się w Berlinie z kanclerz Merkel, musiał wysłuchać uwag na temat niestabilności węgierskiego prawa, na którą narzekają zagraniczne firmy.

Pozostało 83% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021