Rośnie ryzyko wojny w Korei

Władze Korei Południowej przestały traktować pogróżki reżimu Kim Dzong Una jako wyłącznie szantaż polityczny.

Publikacja: 11.04.2013 02:01

W środę zintensyfikowano działania obserwacyjne i wywiadowcze wzdłuż granicy z Północą. Siły południowokoreańskie oraz stacjonujące w Korei Południowej oddziały USA postawiono w drugi stopień gotowości bojowej („stan żywotnego zagrożenia").

Powodem tej decyzji – poza groźbami władz w Pjongjangu straszących, że od 10 kwietnia „nie mogą gwarantować bezpieczeństwa przebywającym w Korei cudzoziemcom" – było uzyskanie wiarygodnych informacji wywiadowczych o rozpoczęciu ładowania paliwa do północnokoreańskich rakiet średniego zasięgu.

Zostały one postawione w pozycji pionowej, w jakiej może się odbywać napełnianie paliwem płynnym. Prawdopodobnie w gotowości bojowej są też przetransportowane wcześniej na stanowiska na wschodnim wybrzeżu rakiety Masudan.

W Seulu ostatnie przygotowania Północy tym razem potraktowano nie jako kolejny szantaż polityczny, ale jako realne zagrożenie atakiem. Wzmocniono ochronę najważniejszych urzędów, instytucji i obcych ambasad. W swoim wystąpieniu przed parlamentem Yun Byung-se południowokoreański minister spraw zagranicznych oświadczył, że atak „może nastąpić w każdej chwili".

Siły Południa ustawiły w gotowości bojowej posiadane przez siebie baterie rakiet Patriot (Korea Południowa kupiła je w 2006 r.), jednak wciąż nie jest gotowy system KAMD, czyli pełna tarcza antyrakietowa (ma zostać uruchomiony do lipca). Na razie Koreańczyków wspomagają amerykańskie pociski systemu Aegis rozmieszczone na okrętach wojennych.

Tymczasem władze Korei Północnej próbują przekonać światową opinię publiczną, że konflikt zbrojny jest nieunikniony. Zamknięto dla turystów przejście graniczne z Chinami w Dandong (mogą je nadal przekraczać tylko posiadacze paszportów służbowych). Północna Korea ostrzegła, że na niebezpieczeństwo narażają się także obcokrajowcy przebywający w Seulu. Całkowicie przestała funkcjonować specjalna strefa ekonomiczna Kaesong prowadzona wspólnie przez Północ i Południe.

Coraz więcej ekspertów podejrzewa, że tym razem reżim Kim Dzong Una może naprawdę zdecydować się na uderzenie, choć raczej ograniczone. Jego celem mogłoby być nie tyle wywołanie samobójczej w skutkach wojny, ile uzyskanie efektu propagandowego i destabilizacja gospodarcza Korei Południowej.

Co ciekawe, wojenna propaganda kierowana jest głównie do odbiorców zagranicznych. W mediach reżimowych KRLD, których naczelnym organem jest gazeta „Rodong Sinmun", dominują obecnie propagandowe materiały na temat „byungjin" (strategii rozwoju gospodarki i zbrojeń).

W środę zintensyfikowano działania obserwacyjne i wywiadowcze wzdłuż granicy z Północą. Siły południowokoreańskie oraz stacjonujące w Korei Południowej oddziały USA postawiono w drugi stopień gotowości bojowej („stan żywotnego zagrożenia").

Powodem tej decyzji – poza groźbami władz w Pjongjangu straszących, że od 10 kwietnia „nie mogą gwarantować bezpieczeństwa przebywającym w Korei cudzoziemcom" – było uzyskanie wiarygodnych informacji wywiadowczych o rozpoczęciu ładowania paliwa do północnokoreańskich rakiet średniego zasięgu.

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020