Prokuratura Śledcza Budapesztu przedstawiła wczoraj oficjalnie akt oskarżenia przeciwko Biszku. Jak wyjaśnił główny prokurator Tibor Ibolya, przedmiotem oskarżenia są „zarzuty o popełnienie zbrodni wojennych i innych przestępstw”. Béla Biszku był członkiem Tymczasowego Komitetu Zarządzającego utworzonej na początku listopada 1956 r. Węgierskiej Socjalistycznej Partii Robotniczej. Miał wpływ na decyzje, na mocy których represjonowano uczestników zdławionego przez sowiecką interwencję powstania.
Posiadający pełnię władzy w państwie Komitet Zarządzający utworzył oddziały paramilitarne odpowiedzialne za prześladowania i zastraszanie ludności cywilnej. W trakcie brutalnych akcji przeciwko pokojowym demonstracjom antykomunistycznym oddziały nazywane Karhatalom (służby bezpieczeństwa) wiele razy otwierały ogień do tłumu.
W czasie najbardziej krwawego incydentu, do którego doszło 8 grudnia w górniczym mieście Salgótarjan, zabito 46 osób, a wśród ofiar były kobiety i dzieci. Oddziały paramilitarne przez długie miesiące wyłapywały osoby oskarżane o sprzyjanie „reakcyjnej kontrrewolucji”, jak w oficjalnej nomenklaturze nazywano powstanie 1956 r. Jeszcze w marcu 1957 r. funkcjonariusze przeprowadzili rewizje w domach kilku „reakcyjnych” członków Węgierskiej Akademii Nauk, których po zatrzymaniu ciężko pobito.
Jak wynika z materiałów śledztwa, Biszku wiedział o tych działaniach i je akceptował. Według prokuratury jego działania naruszały ustawę o ochronie ludności cywilnej w czasie konfliktu przyjętą w 1954 r., tak więc nie przestrzegał on nawet prawa stanowionego przez komunistów.
Do Komitetu Zarządzającego należeli także czołowi działacze komunistyczni tamtego okresu – nieżyjący już János Kádár, Antal Apró i György Marosán.