Eurostat podaje, że 1 stycznia 2013 r. ludność wszystkich państw członkowskich UE wyniosła 505,7 mln w porównaniu do 504,6 mln dokładnie rok wcześniej. Z tej różnicy około 200 tys. osób to wynik przyrostu naturalnego a 900 tys. imigracji.
W całej unii urodziło się 5,2 mln dzieci. Najwyższy przyrost naturalny (9,5 promila) zanotowano w Irlandii. Tam tez zanotowano najwyższą liczbę urodzin (15,4 na 1000 mieszkańców). W kolejnych krajach przyrost naturalny jest już wyraźnie niższy (na Cyprze wynosi 5,4 prom. w Luksemburgu 4 prom., we Francji i Wielkiej Brytanii 3,8 prom.). W liczbach bezwzględnych najwiekszy ubytek naturalny zanotowano w Niemczech, gdzie zgonów było o 196 tys. więcej niż urodzin (jednak dzięki imigracji Niemcom przybyło 195 tys. mieszkańców). Kraje o najniższym współczynniku przyrostu naturalnego to Bułgaria (-5,5 promila), Łotwa (-4,5 prom.), Węgry (-3,9 prom.), Rumunia (-2,7 prom.).
Po zsumowaniu czynników naturalnych i migracji okazuje się, że największy przyrost ludności zanotowano w Luksemburgu (23 prom.) na Malcie (9,1 prom.), w Szwecji (7,7 prom.) i w Wielkiej Brytanii (6,2 prom.). Z kolei największy ubytek ludności jest problemem państw bałtyckich (Litwa -10,6 prom. Łotwa -10,3, Estonia -6,8 prom.) Bułgarii (-5,8 pro.) Grecji (-5,5 prom.) i Portugalii (-5,2 prom.)
Polska znalazła się niestety w grupie państw o słabej kondycji demograficznej. Według Eurostatu 1 stycznia 2013 r. było nas 38,533 mln. W ciągu roku w wyniku przyrostu naturalnego przybyło zaledwie 1500 Polaków, ale biorąc też po uwagę bilans migracji Polsce ubyło netto 5100 mieszkańców. Z powodu malejącej ilości urodzin i utrzymującej się emigracji w najbliższych latach oczekiwany jest jednak trwały ubytek ludności Polski.