Erdogan w Brukseli. Turcja dalej od Europy

Ankara zamachnęła się na niezależność sądów. Jeśli się nie wycofa, to jej negocjacje akcesyjne z UE mogą zostać znów zamrożone.

Publikacja: 22.01.2014 07:00

Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy wita premiera Turcji Recepa Erdogana.

Przewodniczący Rady Europejskiej Herman Van Rompuy wita premiera Turcji Recepa Erdogana.

Foto: AFP, John Thys John Thys

Korespondencja z Brukseli

W listopadzie 2013 roku po ponad trzech latach przerwy wznowione zostały negocjacje akcesyjne z Turcją, poprzez otwarcie rozdziału poświęconego polityce regionalnej.

— Utrzymajmy rozpęd — mówił we wtorek w Brukseli Herman Van Rompuy, przewodniczący Rady Europejskiej, po dwóch godzinach rozmowy z tureckim premierem. Recep Erdogan przybył do Brukseli, z pierwszą wizytą od 2008 roku.

Spotkanie z szefami unijnych instytucji (Erdogan rozmawiał jeszcze z przewodniczącymi Komisji Europejskiej i Parlamentu Europejskiego) było planowane jako polityczny dowód na to, że w relacjach między UE i Turcją zrobiło się cieplej.

Ale wizyta wypadła w fatalnym momencie. Turecki parlament jest właśnie w trakcie uchwalania nowego prawa, które może znieść niezależność sądów i uczynić je, razem z prokuraturą, podległymi ministrowi sprawiedliwości. A rząd w Ankarze dokonał w ubiegłym tygodniu czystki w nadzorze bankowym i telekomunikacyjnym i w państwowej telewizji w odpowiedzi na próby tych instytucji walki z korupcją na szczytach władzy.

Osoby powiązane z rządzącą Partią Sprawiedliwości i Rozwoju (AKP) są oskarżane o branie łapówek przede wszystkim za kontrakty w sektorze budowlanym, a przeciwko Erdoganowi — który doszedł do władzy w 2003 roku właśnie na hasłach walki z korupcją — odwracają się jego tradycyjni sojusznicy polityczni. To dlatego premier ujawnienie afery nazwał "międzynarodowym spiskiem" wymierzonym w obalenie jego rządu.

Swoją analizę polityczną Erdogan powtórzył unijnym liderom. Ci jednak w takie dyskusje nie chcą wchodzić.

— To nie nasza rola. Naszym obowiązkiem jest pilnowanie, żeby jakiekolwiek działania podjęte w tej sprawie przez turecki rząd były zgodne z unijnymi zasadami — powiedział Van Rompuy.

A kryteria kopenhaskie akcesji do UE wyraźnie mówią, że aspirujący kraj musi mieć cechy państwa prawa, w tym stosować zasadę rozdziału władzy. Erdogan cynicznie zapewniał, że tak jest. — Oczywiście szanujemy rozdział władzy. Ale to nie może prowadzić do sytuacji, gdy dochodzi do konfliktu między nimi. Władza sądownicza nie powinna wykraczać poza granice swoich kompetencji — powiedział premier dziennikarzom.

Bruksela uznaje za pozytywny sam fakt dialogu. Ankara przysłała Komisji Europejskiej projekt nowego prawa, w odpowiedzi na to unijni urzędnicy zgłosili listę poprawek. Teraz podwładni Erdogana zareagowali zmienionym projektem ustawy, który jednak nie bierze pod uwagę wszystkich wątpliwości.

— Najpierw Ankara zrobiła pięć kroków w tył, po naszym liście jest to może 3-4 kroki w tył — ocenia nieoficjalnie unijny dyplomata. Według niego obecna sytuacja jest poważna i wymaga pilnej odpowiedzi Turków. — To jest teraz najważniejsze. Potem zastanowimy się co dalej z negocjacjami — powiedział.

O zamrożeniu rozmów akcesyjnych mówią Niemcy. — Dziś nikt nie twierdzi, że należy wycofać się z otwierania nowych rozdziałów negocjacyjnych. Ale nie da się uniknąć tej debaty, jeśli Turcja nie udzieli satysfakcjonujących odpowiedzi (na wątpliwości dotyczące państwa prawa - red.) — powiedział w poniedziałek szef niemieckiej dyplomacji Frank-Walter Steinmeier.

Kryzys polityczny w Turcji może ulec pogłębieniu w wyniku nerwowości rynków finansowych. W ostatnich tygodniach spada wartość tureckiej liry, widać też wycofywanie kapitału z giełdy.

Na razie niepokój dotyczy tylko finansowych inwestycji krótkoterminowych, ale Erdogan nic nie robi, żeby sytuację uspokoić. Wręcz przeciwnie: wywiera presję na bank centralny, żeby ten nie podnosił stóp procentowych. Choć taka decyzja byłaby bardzo pożądana z punktu widzenia podniesienia atrakcyjności liry. Wczoraj bank centralny zdecydował o utrzymaniu stóp na dotychczasowym poziomie, mimo że ekonomiści zgodnie zalecali podniesienie ceny pieniądza. Erdogan nie ukrywał radości. — Oczywiście, że bank centralny jest niezależny. Ale jako ekonomista i jako premier uważam, że to bardzo dobra decyzja.

Korespondencja z Brukseli

W listopadzie 2013 roku po ponad trzech latach przerwy wznowione zostały negocjacje akcesyjne z Turcją, poprzez otwarcie rozdziału poświęconego polityce regionalnej.

Pozostało 96% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022