Według saudyjskiego księcia, walka z reżimem Asada była od samego początku uzasadniona i co ważne, zgodna z prawem. Książę jednocześnie zaznaczył, iż społeczność międzynarodowa nie dostarczyła do dziś obiecanej broni.
Ahmad al-Dżarba, szef Syryjskiej Koalicji Narodowej na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych, skupiającej siły opozycyjne wobec władzy prezydenta Baszara al-Asada powiedział, że nadszedł czas aby czołowi przedstawiciele grupy Przyjaciół Syrii wywiązali się z obietnic dostaw ciężkiej broni dla Wolnej Armii Syrii. Apel al-Dżarby ma związek z konferencją "Genewa-2", a obecnie z tzw. "Szczytem Arabskim". Jednocześnie Syria oskarżyła Arabię Saudyjską o kontakty z Al-Kaidą. W liście do Rady Bezpieczeństwa ONZ i sekretarza Ban Ki-moona, przedstawiciel Damaszku wymienił nazwiska 72 saudyjskich teologów, którzy wezwali muzułmanów na całym świecie do „wspierania mudżahedinów w Syrii", w tym ugrupowania „Islamski Front". Organizacja ta współpracuje z syryjską komórką Al-Kaidy „Dżabhat Al-nusra", wpisaną na czarne listy ONZ i Stanów Zjednoczonych.
To niejedyne oskarżenie Saudów o współpracę z terrorystami. Iracki premier Nuri al-Maliki, oskarżył blisko 3 miesiące temu Arabię Saudyjską o wspieranie grup terrorystycznych w jego kraju. W wyniku zamachów w ciągu ostatnich dwóch miesięcy życie w Iraku straciło prawie 2500 osób. Mimo tego, wybory do irackiego parlamentu wyznaczono już na 30 kwietnia.
Wojna domowa w Syrii trwa już ponad trzy lata. Aby rozwiązać konflikt między opozycją, a rządem Baszara al-Assada zwołano dwie międzynarodowe konferencje, "Genewa" i wspomniana już "Genewa-2." Jednak wyjścia z kryzysu politycznego, w którym zginęło blisko 150 tys. ludzi, nadal nie znaleziono.