Kilka kroków Trumpa w Korei Północnej

Na szczycie G20 w Osace prezydent USA wpadł na pomysł spontanicznego spotkania z dyktatorem Kim Dzong Unem.

Aktualizacja: 01.07.2019 11:13 Publikacja: 30.06.2019 19:18

Donald Trump i Kim Dzong Un przekroczyli linię demarkacyjną będącą granicą pomiędzy obiema Koreami

Donald Trump i Kim Dzong Un przekroczyli linię demarkacyjną będącą granicą pomiędzy obiema Koreami

Foto: AFP

„Hej, jestem tutaj, zobaczmy, czy mogę się przywitać" – tak opowiadał Donald Trump o swoim pomyśle spotkania z dyktatorem Korei Północnej Kim Dzong Unem. Idea podobno narodziła się w Osace, gdzie prezydent przybywał od piątku, uczestnicząc w spotkaniu G20. Nie wiadomo do końca, czy terminu spotkania nie uzgodniono już wcześniej, ale to nie ma obecnie znaczenia. Ważne, że Kim Dzong Un przyjął propozycję i obaj przywódcy uścisnęli sobie nie tylko ręce w  Panmundżom w strefie zdemilitaryzowanej, ale rozmawiali przez ponad trzy kwadranse.

W miejscu, do którego dotarł w niedzielę Donald Trump, nie był jeszcze prezydent USA. Wraz z Kimem przekroczył biegnącą przez środek strefy  linię demarkacyjną będącą granicą pomiędzy obiema Koreami. W otoczeniu Kima uznano to za wizytę w Korei Płn. Być może w rewanżu Kim Dzong Un pojawi się wkrótce w Białym Domu. Zaproszenie Trumpa właśnie otrzymał.

Bez przełomu

Niedzielne spotkanie w Panmundżomie nic nie wniosło do negocjacji w sprawie denuklearyzacji państwa Kim Dzong Una, ale obrazki poszły w świat, zwłaszcza do USA, gdzie kampania prezydenta jest już w toku. Uzgodniono jedynie, że w najbliższych dwu–trzech tygodniach grupy ekspertów rozpoczną negocjacje. Ale grupy takie działają oficjalnie od dawna. Zdaniem Trumpa nie należy się śpieszyć i sprawy podążają w dobrym kierunku.

Chodzi o „całkowitą  denuklearyzację" Korei Płn., który to termin pojawił się w porozumieniu zawartym w czasie pierwszego spotkania Kima i Trumpa w roku ubiegłym w Singapurze. Formuła ta była przedmiotem rozmów w lutym tego roku w Hanoi w czasie drugiego spotkania, ale bez jakiejkolwiek konkretyzacji. Na denuklearyzację nalega Waszyngton, utrzymując nadal sankcje gospodarcze. Kim z kolei domaga się ich likwidacji jako warunku do poważnych negocjacji.

– Osiągnęliśmy już wiele. Koreańczycy zaniechali prób z rakietami balistycznymi, jak i testów jądrowych – przekonywał Trump w niedzielę. Amerykańskie media były w zasadzie zgodne, że gest Trumpa ma znaczenie historyczne. Pojawiło się sporo spekulacji dotyczących motywów Trumpa dążącego do zacieśnienia więzi osobistych z dyktatorem Korei Płn. Nawet niechętna Trumpowi CNN przyznaje, że taka strategia może przynieść zamierzone rezultaty.

Możliwe też, że do spotkania w strefie zdemilitaryzowanej doprowadził prezydent Chin Xi Jinping, który niedawno odwiedził Kima. A może Donald Trump liczy na pokojowego Nobla, starając się okiełznać groźnego dyktatora. Nie wyklucza się także, że spontaniczna oferta Trumpa jest po prostu przejawem jego próżności.

Amerykanie czynili od dawna wysiłki, aby zapobiec uzyskaniu broni jądrowej przez Koreę Płn. W połowie ubiegłej dekady okazało się ostatecznie, że nie przyniosły rezultatu. Pozostały rozmowy. Dochodzi do nich w chwili, gdy Korea Płn. doprowadziła do końca swój program atomowy w 2016 roku, odpalając potężny ładunek jądrowy. W tym samym  roku Korea Płn. przeprowadziła 17 prób rakietowych.

Rozejm chińsko-amerykański

Mniej spektakularne rzeczy działy się na szczycie G20 w Osace. Najważniejszym wydarzeniem stało się ogłoszenie  zawieszenia broni w chińsko- amerykańskiej wojnie handlowej. – Rozpoczynamy negocjacje w miejscu, gdzie zostały przerwane – ogłosił Trump po rozmowie z prezydentem Xi Jinpingiem. Co ciekawe, prezydent USA oznajmił, że nie ma już przeszkód, aby amerykańscy producenci dostarczali podzespoły dla chińskiego giganta elektronicznego Huawei. Jest to odwrót od dotychczasowej strategii zwalczania Huawei w obawie o bezpieczeństwo narodowe USA.

Porozumienie Trump–Xi oznacza, że Waszyngton nie wprowadzi kolejnych ceł na import chińskich towarów o wartości 300 mld dol. Punktem wyjścia do obecnych negocjacji są 25-proc. cła amerykańskie na chińskie towary o wartości 200 mld dol. Z kolei Chińczycy uchwalili cła w tej samej wysokości na amerykański import o wartości 60 mld dol.

Rozejm chińsko-amerykański jest dobrą informacją dla gospodarki światowej. Znalazło to odzwierciedlenie w deklaracji końcowej szczytu, gdzie jest mowa o przyśpieszeniu wzrostu światowej gospodarki jeszcze w tym roku, który to trend utrzymać się ma w przyszłym roku.

Spory wpływ mieć będzie realizacja porozumienia UE z państwami Ameryki Łacińskiej z organizacji Mercosur, dzięki czemu powstanie  największa sfera wolnego handlu na świecie.

W takiej sytuacji w Osace na dalszym planie znalazły się sprawy ochrony klimatu walki z zalewem śmieci plastikowych czy rozwoju technik cyfrowych. Prezydent USA zaprezentował się też w Osace jako przyjaciel Władimira Putina, zapewniając po rozmowie z nim, że ma  „bardzo, bardzo dobre relacje" z prezydentem Rosji. – Nie mieszaj się do wyborów – zwrócił się nawet bezpośrednio do Putina, obracając w żart  pytanie jednego z dziennikarzy na temat roli Rosji w wyborach prezydenckich w USA.

W czasie spotkania z saudyjskim następcą tronu Mohammedem bin Salmanem nie wspomniał słowem o morderstwie Dżamala Chaszodżdżiego. Znalazł też słowa uznania dla prezydenta Turcji Erdogana. Skłoniło to jednego z komentatorów CNN do uwagi, że może Donald Trump po prostu lubi autokratów.

„Hej, jestem tutaj, zobaczmy, czy mogę się przywitać" – tak opowiadał Donald Trump o swoim pomyśle spotkania z dyktatorem Korei Północnej Kim Dzong Unem. Idea podobno narodziła się w Osace, gdzie prezydent przybywał od piątku, uczestnicząc w spotkaniu G20. Nie wiadomo do końca, czy terminu spotkania nie uzgodniono już wcześniej, ale to nie ma obecnie znaczenia. Ważne, że Kim Dzong Un przyjął propozycję i obaj przywódcy uścisnęli sobie nie tylko ręce w  Panmundżom w strefie zdemilitaryzowanej, ale rozmawiali przez ponad trzy kwadranse.

Pozostało 89% artykułu

Ten artykuł przeczytasz z aktywną subskrypcją rp.pl

Zyskaj dostęp do ekskluzywnych treści najbardziej opiniotwórczego medium w Polsce

Na bieżąco o tym, co ważne w kraju i na świecie. Rzetelne informacje, różne perspektywy, komentarze i opinie. Artykuły z Rzeczpospolitej i wydania magazynowego Plus Minus.

Czym jeździć
Technologia, której nie zobaczysz. Ale możesz ją poczuć
Tu i Teraz
Skoda Kodiaq - nowy wymiar przestrzeni
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 961
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 960
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 959
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 958