Nikt się nie pali do nowych sankcji wobec Rosji

Światowe potęgi chcą, żeby Kijów zaczął rozmawiać ?z Moskwą. Władimir Putin był wielkim nieobecnym szczytu G7 w Brukseli.

Publikacja: 06.06.2014 02:03

To pierwsze spotkanie światowych potęg w formacie G7 od 20 lat. Planowane pierwotnie jako G8 w Soczi, zostało okrojone do G7 i przeniesione do Brukseli. Rosji nie było, przyjechali natomiast przywódcy USA, Japonii, Kanady, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec i Włoch i oczywiście szefowie instytucji UE. Nic dziwnego, że w takim składzie obeszło się bez nieporozumień. Ale też trudno było w tym gronie rozwiązać podstawowy dziś problem, czyli kryzys ukraińsko-rosyjski.

Szansa na poważniejsze rozmowy pojawi się dziś w Normandii, gdzie będzie prezydent Władimir Putin.

Jednym z głównych tematów rozmów była Ukraina. Przywódcy zgodni byli w swoim poparciu dla nowego prezydenta Petra Poroszenki i przekazaniu UE pomocy gospodarczej. Poza już uruchomionymi pożyczkami UE oraz kredytem MFW Bruksela planuje zorganizować międzynarodową konferencję darczyńców. Nie ustaje polityczne wsparcie UE dla Ukrainy.

Na marginesie szczytu UE w czerwcu podpisana zostanie handlowa część umowy stowarzyszeniowej z Ukrainą. Wtedy także dojdzie do podpisania umów stowarzyszeniowych UE z Gruzją i Mołdawią. Przewidują one utworzenia strefy wolnego handlu między Unią a każdym z tych krajów, czyli stopniowe znoszenie ceł i innych barier handlowych. Dodatkowo kraje te dokonają zmian prawnych, które przybliżą zasady funkcjonowania ich gospodarek do tych obowiązujących w UE.

Z nieoficjalnych informacji wiadomo, że nowy prezydent Ukrainy chciał podpisania umowy już w najbliższą niedzielę w Kijowie przy okazji uroczystości jego zaprzysiężenia. Jednak Bruksela postanowiła utrzymać pierwotny termin, czyli koniec czerwca.

– To nie jest przeciwko Poroszence, moglibyśmy mu nawet pomóc wizerunkowo, jeśli mu na tym zależy. Ale przeważa myślenie, że takie nadzwyczajne traktowanie nie byłoby uczciwe wobec Gruzji i Mołdawii. I że warto przy tej okazji wrócić do traktowania tych państw grupowo – mówi nam dyplomata UE.

Zachód ma nadzieję, że nowy prezydent Ukrainy będzie rozmawiał z Moskwą. ?– Samo to, że Putin nie potępił od razu wyników wyborów na Ukrainie, jest pozytywnym sygnałem. Ale zobaczymy po czynach, a nie po słowach ?– powiedział Barack Obama. Według niego Rosja dzięki Poroszence i jego obietnicy otwarcia na wschód ma teraz wyjątkową szansę powrotu na ścieżkę przestrzegania prawa międzynarodowego. We wspólnym komunikacie przywódcy G7 zaapelowali do Rosji o uznanie wyborów na Ukrainie, wycofanie wojsk z regionów przygranicznych, zaprzestanie dostarczania broni separatystom i wywarcie na nich wpływu, żeby zakończyli akcje destabilizujące na wschodzie kraju.

G7 ostrzegło, że jeśli Rosja będzie dalej destabilizować sytuację, to może dojść do trzeciej fazy sankcji, czyli tych gospodarczych. Na razie jednak nikt nie ma na to ochoty, a Francja nie zamierza nawet wstrzymywać dostawy okrętów wojennych Mistral do Rosji. Nie budzi to entuzjazmu USA. – Wyraziłem niepokój odnośnie kontynuowania znaczących kontraktów obronnych dla kraju, który łamie prawo międzynarodowe i narusza suwerenność innego państwa – powiedział Obama.

Ubocznym, ale coraz ważniejszym, produktem kryzysu ukraińsko-rosyjskiego jest coraz większy niepokój o bezpieczeństwo energetyczne. Do tej pory energia była istotnym tematem, ale bardziej w kontekście walki ze zmianą klimatu. Nikt z tego nie rezygnuje. Obama obiecał redukcję emisji CO2 aż o 30 proc. w sektorze produkcji energii elektrycznej, a wszyscy zobowiązali się do wypracowania w 2015 roku nowego globalnego porozumienia, które mogłoby zastąpić obowiązujący teraz protokół z Kioto.

Ale źródła odnawialne i wykorzystanie własnych zasobów energii mają też służyć zwiększeniu niezależności energetycznej. – Bezpieczeństwo energetyczne nie jest sprzeczne z walką ze zmianą klimatu. Polityka energetyczna musi być priorytetem następnej Komisji Europejskiej – powiedział prezydent François Hollande.

To pierwsze spotkanie światowych potęg w formacie G7 od 20 lat. Planowane pierwotnie jako G8 w Soczi, zostało okrojone do G7 i przeniesione do Brukseli. Rosji nie było, przyjechali natomiast przywódcy USA, Japonii, Kanady, Wielkiej Brytanii, Francji, Niemiec i Włoch i oczywiście szefowie instytucji UE. Nic dziwnego, że w takim składzie obeszło się bez nieporozumień. Ale też trudno było w tym gronie rozwiązać podstawowy dziś problem, czyli kryzys ukraińsko-rosyjski.

Pozostało 87% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1021
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1020
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1019