Przed rokiem do dymisji podał się premier Luksemburga Jean-Claude Juncker. To jego w raporcie specjalnej komisji śledczej obciążono odpowiedzialnością za wieloletnią samowolę wywiadu SREL, w tym nielegalne podsłuchiwanie polityków.
Kilka lat temu Włochami wstrząsnęła afera podsłuchów służb polityków oraz znanych biznesmenów. Nie oszczędzono także prezydenta Giorgio Neapolitano.
Francuskie służby podsłuchiwały przez trzy lata telefon byłego prezydenta Nicolasa Sarkozy'ego w związku z podejrzeniem o nieprawidłowości wyborcze. Fragmenty rozmów prezydenta przedostały się do mediów. Te ostatnie w postaci nieistniejącego już brytyjskiego tabloidu „News of the World" zasiadły kilka lat temu na ławie oskarżonych. Dziennik podsłuchiwał telefony znanych polityków, ludzi biznesu, rodziny królewskiej i licznych prominentów.
W Rosji zaczęto publikować podsłuchy pod koniec rządów Jelcyna, w 1999 r. W ich ogłaszaniu wyspecjalizował się portal Kogot, a po jego zamknięciu Kogot 2. Szybko oprócz podsłuchów zaczęto ujawniać różne dokumenty, np. wyciągi z kont bankowych. Pod koniec 1999 r. pojawił się nawet zapis rozmowy telefonicznej ówczesnego rosyjskiego ministra spraw wewnętrznych Władimira Ruszajły.
Po dojściu Władimira Putina do władzy podsłuchy pojawiły się dopiero od ?2011 r. Ówczesnemu ożywieniu rosyjskiej opozycji towarzyszyło publikowanie kompromitujących nagrań ich rozmów. Ofiarami takich publikacji padli m.in. Borys Niemcow i Aleksiej Nawalny.