Sytuacja po uprowadzeniu i zamordowaniu nastolatków w Izraelu

Izrael w szoku po znalezieniu ciał uprowadzonych nastolatków. Jaki będzie odwet na Hamasie?

Publikacja: 02.07.2014 02:00

Halhul koło Hebronu. Izraelscy żołnierze zniszczyli wczoraj dom podejrzanego o zabicie nastolatków P

Halhul koło Hebronu. Izraelscy żołnierze zniszczyli wczoraj dom podejrzanego o zabicie nastolatków Palestyńczyka Amara Abu Ajszy. Niewykluczone, że się w nim ukrywał.

Foto: PAP/EPA

Konflikt izraelsko-palestyński znowu się zaostrzył. Przez chwilę, gdy w poniedziałek wieczorem premier Beniamin Netanjahu na wieść o znalezieniu ciał uprowadzonych 12 czerwca młodych Izraelczyków zapowiedział, że radykalny Hamas zapłaci za ich śmierć, wydawało się, że zacznie się nowa wojna w Strefie Gazy. W nocy i nad ranem izraelskie wojsko przeprowadziło ostrzegawcze naloty na strefę, ale na poważniejszą operację się nie zanosiło.

Hamas zaprzeczył, jakoby miał cokolwiek wspólnego ze zbrodnią, która wstrząsnęła Izraelem i opinią międzynarodową. I zagroził ustami swojego rzecznika: jeżeli Izrael będzie chciał nas ukarać, to otworzy wrota piekieł.

Ostatni autostop

16-letni Naftali Frenkel, jego rówieśnik Gilad Szar oraz 19-letni Ejal Jifrach zostali uprowadzeni 12 czerwca, gdy po zmroku próbowali złapać autostop w drodze ze szkoły religijnej w żydowskim osiedlu Gusz Ecjon.

Sprawą zaginionych młodych Izraelczyków żył cały kraj, trwały modlitwy, przeszukania i aresztowania Palestyńczyków. Za kratami znalazło się kierownictwo radykalnego Hamasu z okupowanego Zachodniego Brzegu Jordanu.

W poniedziałek po południu ciała trzech uprowadzonych nastolatków znaleziono koło palestyńskiego miasteczka Halhul (niedaleko Hebronu). Szybko się okazało, że zostali zabici niedługo po uprowadzeniu.

Wczoraj tysiące Izraelczyków, w tym premier Netanjahu, brało udział w uroczystościach żałobnych i pogrzebie. Trzej zamordowani spoczęli w grobach obok siebie.

Podejrzani

Izraelskie służby specjalne podały nazwiska dwóch Palestyńczyków, podejrzanych o uprowadzenie i zabicie nastolatków. Ajub Kawasma i Amar Abu Ajsza są aktywistami Hamasu z Hebronu, mają za sobą pobyt w izraelskich więzieniach. Ślad po nich zaginął w połowie czerwca. Wczoraj wojsko izraelskie zniszczyło ich domy.

Palestyńczycy podważają jednak izraelską wersję. Nie tylko politycy radykalnego Hamasu. – Nie ma żadnych dowodów, że stoi za tym Hamas – mówi „Rz" Daud Kuttab, palestyński politolog i publicysta o umiarkowanych poglądach.

Jego zdaniem zbrodni dokonali Palestyńczycy „działający na własny rachunek" albo jakieś małe rozłamowe ugrupowanie. – Ale tak czy owak zapłacą wszyscy Palestyńczycy. Eskalacja jest nieunikniona. Izraelskie media i rząd podsycały atmosferę, gdy młodzi Izraelczycy zniknęli. Wytworzyły tak zatrutą atmosferę, że gdy się okazało, że uprowadzeni nie żyją, to opinia publiczna była tak wściekła, iż władze nie mają wyjścia i muszą się wykazać stanowczością – podkreśla dr Kuttab.

Scenariusze

Jaka więc będzie odpowiedź Izraela? Są cztery możliwości – mówi „Rz" znany politolog prof. Hillel Frisch. – Po pierwsze, kontynuacja uderzeń w infrastrukturę Hamasu. I to jest pewne. To się dzieje, bo minęło wiele dni od ataku, znaleziono ciała, ale nie znaleziono terrorystów.

Po drugie, to wygnanie wszystkich działających na Zachodnim Brzegu liderów Hamasu do Strefy Gazy. I to jest prawdopodobne, zwłaszcza że wszyscy są już aresztowani.

Po trzecie, rząd może zezwolić na budowę nowych żydowskich osiedli na Zachodnim Brzegu, sugerując, że odpowiedzią na zabijanie jest budowanie. Ale to wydaje się mało prawdopodobne. Jeszcze mniej prawdopodobne, dodaje prof. Frisch, jest rozpoczęcie wielkiej operacji wojskowej w Strefie Gazy. – Choć może dojść do nieprzewidzianej eskalacji. Na przykład wtedy, gdy palestyńskie rakiety trafią w przedszkole i ofiarami będą dzieci.

Rakiet ze strefy Gazy wylatuje ostatnio dużo. W poniedziałek, jeszcze przed znalezieniem ciał nastolatków, izraelskie media cytowały anonimowe źródła w Ministerstwie Obrony sugerujące, że po raz pierwszy od dwóch lat za odpalanie rakiet w kierunku Izraela odpowiada Hamas, a nie Islamski Dżihad czy mniejsze organizacje palestyńskie.

Sprawa zabitych Izraelczyków może zaszkodzić zaprzysiężonemu ledwie miesiąc temu palestyńskiemu rządowi jedności narodowej, który powstał po wielu latach wrogości między kontrolującym Gazę radykalnym Hamasem a umiarkowanym Fatahem rządzącym na Zachodnim Brzegu. Jak mówi Daud Kuttab, prezydent Autonomii Palestyńskiej Mahmud Abbas (z Fatahu) znalazł się teraz pod presją, by zerwać współpracę z Hamasem.

Konflikt izraelsko-palestyński znowu się zaostrzył. Przez chwilę, gdy w poniedziałek wieczorem premier Beniamin Netanjahu na wieść o znalezieniu ciał uprowadzonych 12 czerwca młodych Izraelczyków zapowiedział, że radykalny Hamas zapłaci za ich śmierć, wydawało się, że zacznie się nowa wojna w Strefie Gazy. W nocy i nad ranem izraelskie wojsko przeprowadziło ostrzegawcze naloty na strefę, ale na poważniejszą operację się nie zanosiło.

Hamas zaprzeczył, jakoby miał cokolwiek wspólnego ze zbrodnią, która wstrząsnęła Izraelem i opinią międzynarodową. I zagroził ustami swojego rzecznika: jeżeli Izrael będzie chciał nas ukarać, to otworzy wrota piekieł.

Pozostało 85% artykułu
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1026
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1024
Świat
Szwajcaria odnowi schrony nuklearne. Już teraz kraj jest wzorem dla innych
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1023
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1022