W rozmowie z „Die Welt" polski minister spraw zagranicznych wskazuje, że nie on sam jest zadowolony z wyniku negocjacji w Mińsku. "Z tego, co zostało tam uchwalone, faktycznie zaimplementowane i zrealizowane, może być zadowolona Europa i cały świat" - zaznacza. Grzegorz Schetyna przypomina, że już raz podobne postanowienia zostały naruszone, dlatego uważa, że „potrzebna jest cierpliwość". Zgadza się, że UE okazała wobec Rosji cierpliwość, ale w takim przypadku sprawą kluczową dla niego jest to, czy przyniosła ona efekty. Nałożenie sankcji na Rosję, stwierdził dalej szef polskiej dyplomacji, dowiodły, że ta cierpliwość nie jest bezgraniczna. Unijna polityka wobec Rosji jest, jak podkreślił, spójna i skuteczna. Dowodzą tego wyniki negocjacji w Mińsku. „Jestem przekonany, że nie odbyłyby się one, gdyby nie nasze solidarne i nieugięte stanowisko" - stwierdził dosłownie.

To, co się dzieje obecnie, jest w opinii polskiego ministra spraw zagranicznych „największym sprawdzianem dla NATO i UE od początku lat 90." Konstrukcja polityki bezpieczeństwa, stworzona po roku 1989, jest testowana przez Rosjan, „dlatego nie można pozwolić, aby Rosjanie nas podzielili", podkreślił Schetyna. Wskazał on na wizytę szefa niemieckiego MSZ Franka-Waltera Steinmeiera w Warszawie przed wizytą kanclerz Angeli Merkel w Moskwie, jako przykład konsultacji między państwami UE, które „są konieczne i się odbywają". „Nie ma żadnych politycznych działań Berlina i Paryża na własną rękę", zapewnia Schetyna. „Pokój w Europie to praca zespołowa. Trzeba tylko znaleźć skuteczne rozwiązanie" - zauważa.

Szef polskiej dyplomacji mówi też w rozmowie z „Die Welt" o pomocy, jaką Polska niesie Ukrainie „w jej drodze na Zachód". Droga do Brukseli wiedzie przez Warszawę, zapewnia Grzegorz Schetyna. Polska wspiera Ukrainę ekonomicznie, w zakresie transformacji politycznej, w budowie demokracji, oraz w walce z korupcją. W odpowiedzi na pytanie o podnoszone w Polsce żądania dostaw broni dla Ukrainy, minister spraw zagranicznych RP wskazał na nadzieje, jakie wszyscy wiążą z trwałością zawieszenia broni i dlatego nie chce rzucać na nie cienia wypowiedziami o dostawach broni. Teraz, zaznacza Schetyna w rozmowie z „Die Welt", Kijów potrzebuje pomocy we wdrażaniu reform od całego „wolnego świata".