Makau, azjatycka jaskinia grzechu

Dawna portugalska kolonia i zarazem unikalne miejsce spotkania cywilizacji chińskiej z europejską walczy o swoją tożsamość. Czy w Makau dojdzie do masowych protestów – takich jak w Hongkongu?

Aktualizacja: 20.03.2015 15:33 Publikacja: 20.03.2015 01:06

Makau, azjatycka jaskinia grzechu

Foto: Getty Images

Makau, specjalny region administracyjny Chińskiej Republiki Ludowej. Aż do 1999 r. jedna z resztówek imperium kolonialnego Portugalii. Drugie obok Hongkongu miejsce, w którym realizowany jest eksperyment „jeden kraj, dwa systemy". Najgęściej zaludnione terytorium świata, w którym ponad 600 tys. ludzi – nie licząc turystów – żyje na obszarze nieco mniejszym niż łączna powierzchnia warszawskiej Pragi-Północ i Pragi-Południe. Wyjątkowe miejsce, w którym od XVI wieku spotykają się i mieszają cywilizacje chińska i śródziemnomorska. Wielka atrakcja turystyczna, raj dla hazardzistów i dziwkarzy, a także aglomeracja, w której – wzorem Hongkongu – narasta gniew przeciwko lokalnym władzom i Pekinowi. To właśnie w Makau wielu chińskich oficjeli oraz rekinów biznesu może zakończyć karierę w wyniku nasilanej przez pekińskie kierownictwo partyjne wielkiej antykorupcyjnej czystki

Udany eksperyment

Feliks Koneczny, hołubiony przez endeków historiozof żyjący na przełomie XIX i XX wieku, nie miał racji, pisząc, że mieszanki cywilizacyjne prowadzą tylko do opłakanych skutków. O fałszywości jego tez można się przekonać, odwiedzając Hongkong i Makau oraz przyglądając się, jak cywilizacja chińska pięknie zlała się w tych miejscach z europejską. Barokowe kościoły i przywodzące na myśl Lizbonę kamieniczki Makau są pierwszymi rzucającymi się w oczy śladami dosyć udanego eksperymentu cywilizacyjnego. Przez setki lat bez większych konfliktów żyli tutaj Europejczycy i Azjaci, katolicy i buddyści, religijni asceci i wielcy grzesznicy. Portugalski jest nadal językiem urzędowym – obok kantońskiego. Na tabliczkach z nazwami ulic wciąż znajdujemy nazwiska wojskowych i polityków z dawnej metropolii, a wśród oficjalnych świąt są i Niepokalane Poczęcie Najświętszej Maryi Panny i Urodziny Buddy czy Święto Smoczych Łodzi.

Ten skrawek Zachodu zintegrowany z kulturą azjatycką fascynuje Chińczyków z kontynentu. Miasto zalewają więc turyści z ChRL. Byłem tam w październiku zeszłego roku, w końcówce chińskiego długiego weekendu po święcie narodowym. Najbardziej obleganymi przez turystów ulicami trudno było przejść. Przewalały się przez nie tłumy powolnych, zatrzymujących się co jakiś czas przy różnych sklepach Chińczyków. Lokalni sprzedawcy chętnie urządzali degustacje lokalnych specjałów: ciasteczek i... pieczonej wieprzowej skóry. Nie mogą narzekać na ruch w interesie. Taki najazd przekłada się na miliony juanów, dolarów Hongkongu i patac (lokalnej waluty Makau).

Pozostało jeszcze 83% artykułu

99zł za rok.
Bądź na bieżąco! Czytaj ile chcesz!

Kto zostanie nowym prezydentem? Kto zostanie nowym papieżem? Co się dzieje w USA? Nie przegap najważniejszych wydarzeń z kraju i ze świata!
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1168
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1167
Świat
Ilu rosyjskich żołnierzy zginęło w 2024 roku? Rekordowe dane
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1166
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1165
Materiał Promocyjny
Lenovo i Motorola dalej rosną na polskim rynku