Nazywa się ono Konferencja Tbiliska. Będzie organizowało spotkania i warsztaty dotyczące integracji. Podobnie wspierała Polskę przed wstąpieniem do UE Holandia (nazywa się to Konferencja Utrechcka i nadal istnieje jako forum wymiany myśli na tematy unijne).
Decyzja o powołaniu Konferencji Tbiliskiej zapadła podczas dzisiejszej wspólnej wizyty w stolicy Gruzji trojga ministrów spraw zagranicznych z krajów UE - szefów dyplomacji Polski, Danii i Szwecji - Grzegorza Schetyny, Martina Lidegaarda i Margot Wallström. Spotkali się między innymi z szefową gruzińskiej dyplomacji Tamar Beruczaszwili.
Zainteresowanie władz gruzińskich integracją europejską nie było ostatnio takie pewne. W listopadzie ubiegłego roku najbardziej prozachodni ministrowie, w tym szefowa dyplomacji Maja Pandżikidze, ustąpili ze stanowisk. Pojawiły się opinie, że Tbilisi wraca do rosyjskiej strefy wpływów.
Wcześniej Gruzja wraz z Ukrainą i Mołdawią należała do nastawionych prozachodnio krajów unijnego programu Partnerstwa Wschodniego. Są w nim też Armenia, Azerbejdżan i Białoruś. Został on wymyślony kilka lat temu przez Polską i Szwecję (których szefowie dyplomacji wsparci przez kolegę z Danii ożywiają teraz tę inicjatywę).
Na szczycie Partnerstwa Wschodniego w listopadzie 2013 roku Ukraina miała podpisać umowę stowarzyszeniową z UE. Prezydent Wiktor Janukowycz jednak się z tego wycofał. Późniejsze wydarzenia na Ukrainie, aneksja przez Rosję Krymu i wojna w Donbasie, zmniejszyły znaczenie Partnerstwa Wschodniego (PW).