Reklama

40 proc. Włochów poparło ugrupowania antysystemowe

Zwycięstwo lewicy, coraz większa popularność przeciwników establishmentu i klęska Silvia Berlusconiego - to wnioski z włoskich wyborów lokalnych.

Publikacja: 01.06.2015 16:48

Premier Matteo Renzi

Premier Matteo Renzi

Foto: AFP

W niedzielę głosowali mieszkańcy 7 z 20 włoskich regionów (Kampania, Veneto, Umbria, Toskania, Apulia, Liguria, Marche) odpowiedników polskich województw, a także 742 gmin. Do głosowania uprawnionych była 1/3 wszystkich mieszkańców.

Frekwencja ledwie przekroczyła 50 procent. Wyborcy zagłosowali nogami i pokazali politykom plecy, bo 5 lat temu głosowało ponad 64 proc. uprawnionych.

Naturalnie wybory lokalne rządzą się swoimi prawami i nie można traktować ich jako wierną projekcję tego, co stałoby się w wyborach parlamentarnych. Niemniej jednak te wybory są pierwszym od roku konkretnym pomiarem politycznej temperatury w Italii. Kilka tendencji rysuje się bardzo wyraźnie.

W bitwie centroprawicy z centrolewicą o regiony padł wynik 5:2, czyli podobnie jak przed 5 laty, z tym że prawica odwojowała Ligurię, a lewica Kampanię. Lewicy nie udało się powtórzyć znakomitego wyniku sprzed roku, gdy w wyborach do Parlamentu Europejskiego potężna Partia Demokratyczna, a po prawdzie jej dynamiczny i charyzmatyczny szef, premier Matteo Renzi, otrzymał 41 proc. głosów. Analitycy wskazują, że to wynik pewnego zmęczenia elektoratu niewychodzącym praktycznie z telewizyjnego okienka Renzim, a też ostrego, wewnątrzpartyjnego konfliktu.

Zgodnie z oczekiwaniami klęskę poniosła Forza Italia Silvio Berlusconiego (poza Ligurią, gdzie wygrał jej kandydat). Włosi, coraz bardziej rozczarowani, żegnają się z człowiekiem, który pośród wiwatów tłumów przez 20 lat dominował włoską scenę polityczną. Jeszcze wyborach parlamentarnych w 2013 r. zdobył 22 proc. głosów. W niedzielnych jego kandydatom łącznie ledwo udało się przekroczyć 10 proc.

Reklama
Reklama

Co więcej, po raz pierwszy od 21 lat, gdy Berlusconi z brawurą wszedł na scenę polityczną i został po raz pierwszy premierem, jego partia przegrała z populistyczną, epatująca antyimigrancką i antysystemową retoryką Ligą Północną, która w tej chwili jest najpotężniejszą partią prawicową Italii. Liga naturalnie wygrała w swoim mateczniku Veneto, ale osiągnęła też świetne rezultaty w centrum, a przyzwoite na południu, gdzie dotychczas nikt na nią nie głosował.

Zdaniem ekspertów to zasługa nowego, dynamicznego, młodego przywódcy Matteo Salviniego (42 lata), a też radykalizujących się Włochów, którzy uważają, że to im, a nie afrykańskim i arabskim imigrantom ani Romom należy się w pierwszym rzędzie pomoc państwa włoskiego. Tego rodzaju poglądy wraz z obietnicami ograniczenia imigracji, rządów silnej ręki kładących nacisk na porządek i wymuszenie poszanowania prawa cieszą się w Italii coraz większa popularnością. Są w stanie zapewnić w skali kraju ponad 15 proc. głosów i rządy w najbogatszych północnych regionach Italii.

Sporą niespodzianką jest znakomity wynik partii protestu, kontestującego polityczny establishment Ruchu Pięciu Gwiazd (RPG) komika Beppe Grillo. W Ligurii kandydatka Ruchu dostała 25 proc. głosów, a inni średnio około 20 proc. Oznacza to, że z niedzielnych wyborów lokalnych, podobnie jak z parlamentarnych dwa lata temu i do Parlamentu Europejskiego w ubiegłym roku, nihiliści Beppe Grillo znów wyłonili się jako drugie ugrupowanie polityczne Italii.

Dziwi to o tyle, że w ciągu ostatnich dwóch lat zarówno szef jak i jego parlamentarzyści zdążyli się wielokrotnie skompromitować (m.in. usunięcie z Ruchu wielu myślących inaczej, przepychanki w parlamencie). A oznacza, że obietnice demontażu obecnego systemu politycznego i sposobu funkcjonowania państwa, a też wypłacania 600 euro miesięcznie zasiłku bezrobotnym i niepracującym, jest nadal bardzo dobrą ofertą wyborczą. Co więcej, parlamentarzyści RPG z faraońskich pensji zatrzymują dla siebie 2 tys. euro, a resztę oddają na fundusz wspierania przedsiębiorców, co naturalnie przysparza im zwolenników.

Z niedzielnych wyborów wynika, że 38-40 proc. głosów oddano na ugrupowania antysystemowe, a blisko połowa uprawnionych zdegustowana polityką i politykami nie poszła do urn.

-Piotr Kowalczuk z Rzymu

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1380
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1379
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1378
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1377
Materiał Promocyjny
Startupy poszukiwane — dołącz do Platform startowych w Polsce Wschodniej i zyskaj nowe możliwości!
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1376
Materiał Promocyjny
Nowa era budownictwa: roboty w służbie ludzi i środowiska
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama