Reklama

Konkurenci G7 z Trzeciego Świata

Już w lipcu przywódcy krajów BRICS spróbują rzucić wyzwanie najbogatszym państwom.

Aktualizacja: 09.06.2015 22:45 Publikacja: 09.06.2015 21:49

Prezydent Rosji Władimir Putin

Prezydent Rosji Władimir Putin

Foto: AFP/Pavel Golovkin

Brazylia, Rosja, Indie, Chiny i RPA – czyli grupa BRICS – zwołują swoje spotkania, nie ukrywając już, że zamierzają być konkurencją dla grupy siedmiu najbogatszych krajów świata skupionych w G7.

„Spotkanie w Bawarii odbywa się praktycznie za zamkniętymi drzwiami, tajnie. A nasze spotkanie jest otwarte. Nie mamy czego się wstydzić" – mówił przewodniczący rosyjskiej Dumy Siergiej Naryszkin rosyjskim gościom: szefom parlamentów z Indii, Chin, RPA i Brazylii. Naryszkin nie omieszkał dodać, że rozmowom w zamku Elmau towarzyszyły „wielotysięczne protesty obywateli".

Prawie dokładnie w tym czasie co spotkanie G7 w Bawarii w Moskwie odbyło się spotkanie parlamentarzystów z tych krajów, Jednak rezultaty obu różniły się od siebie tak, jak różny był skład ich uczestników.

Rosja, jako tegoroczna przewodnicząca BRICS, nadawała ton rozmowom, próbując sformalizować współpracę całej grupy: utworzyć jakieś stałe struktury. W zeszłym roku próbowano tworzyć wspólny bank, który byłby konkurencją dla Międzynarodowego Funduszu Walutowego i Banku Światowego. Nic z tego nie wyszło, Chiny bowiem stworzyły własny bank do udzielania finansowej pomocy na świecie i Rosji nie pozostało nic innego, jak przyłączyć się do niego.

W Moskwie zaproponowano natomiast zorganizowanie „stałego zgromadzenia parlamentarnego" grupy. „Bez współpracy parlamentarnej BRICS nie może być uważane za pełnoprawne zrzeszenie państw" – przekonywał uczestników rosyjski wiceminister spraw zagranicznych Siergiej Riabkow.

Przedstawiciele Brazylii i RPA poparli rosyjski pomysł. Ale Indie, uważane w Moskwie za „strategicznego partnera" (niezależnie od współpracy w ramach BRICS), storpedowały go. „Nie jesteśmy przekonani, że są nam potrzebne jakieś nowe struktury wprowadzające zbędny formalizm" – zaprotestował szef komitetu spraw zagranicznych niższej izby indyjskiego parlamentu Shashi Tharoor.

Gospodarze próbowali jeszcze wymóc ścisły terminarz spotkań parlamentarzystów, ale Hindus znów się nie zgodził z ich propozycją.

Reklama
Reklama

W tle pozostał przedstawiciel Chin, który nie zabrał w ogóle głosu w trakcie indyjsko-rosyjskiego sporu, ale wcześniej skłaniał się ku pomysłowi prezentowanemu przez Hindusa.

„Początkowo planowaliśmy sformalizowanie bardziej ambitnych celów, ale indyjska strona nisko ustawiła poprzeczkę i musieliśmy się z tym zgodzić" – podsumował spór w rozmowie z dziennikarzami rosyjski parlamentarzysta Wiaczesław Nikonow.

Gospodarzom nie pozostało nic innego, jak podkreślanie, że w BRICS „nie ma dyktatury", by ukryć fiasko spotkania.

Drogi krajów BRICS nie mogą się zejść z powodu różnych celów, które chcą osiągnąć. Rosyjscy przedstawiciele cały czas podkreślali w Moskwie, że walczą z „siłami chcącymi narzucić jednobiegunowy świat i (swoją) hegemonię". Tymczasem pozostali chcieliby raczej dołączyć do zwalczanych przez Moskwę, niż uczestniczyć w rosyjskiej walce.

Świetnie widać to było w czasie dyskusji o konieczności zreformowania ONZ, przez co trzy z pięciu krajów BRICS rozumie rozszerzenie składu Rady Bezpieczeństwa o swoich przedstawicieli. Od kilkunastu lat rozważane są różne propozycje dokooptowania do Rady różnych krajów, ale wszystko rozbija się o odpowiedź na pytanie, kogo zaprosić.

Dwaj członkowie BRICS, Brazylia oraz Indie, są wśród tzw. pewniaków – jeśli dojdzie kiedykolwiek do zwiększenia liczby stałych członków Rady Bezpieczeństwa (czyli takich, którzy mają prawo weta), to oni znajdą się wśród nich. Ale dyskusja trwa już od początku XXI wieku i zarówno Delhi, jak i Brasilia zaczynają tracić cierpliwość, nie mogąc się doczekać jakiejś decyzji.

Reklama
Reklama

W Moskwie sami gospodarze podjęli ten temat, natychmiast poparci przez przedstawicieli Brazylii i Indii. Goście zrobili to z takim entuzjazmem, że wiceszef rosyjskiej dyplomacji Siergiej Riabkow poczuł się w obowiązku ich ostudzić: „Wymyślanie terminów, w jakich zostałaby przeprowadzona taka reforma, uważamy za nieproduktywne".

Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1343
Materiał Promocyjny
UltraGrip Performance 3 wyznacza nowy standard w swojej klasie
Świat
Dzieli je 50 lat różnicy. W czym nowy chiński lotniskowiec ustępuje amerykańskiemu okrętowi?
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1342
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1341
Materiał Promocyjny
Manager w erze AI – strategia, narzędzia, kompetencje AI
Świat
Chiny i USA w walce o metale ziem rzadkich. Podzielona Francja
Materiał Promocyjny
Prawnik 4.0 – AI, LegalTech, dane w codziennej praktyce
Reklama
Reklama