Śmierć lwa Cecila: Niemcy też polują

Szczątki 11 lwów zostały w zeszłym roku przywiezione do Niemiec legalnie, jako trofea z polowań – podaje resort środowiska.

Aktualizacja: 02.08.2015 17:29 Publikacja: 02.08.2015 17:07

Lew Cecil

Lew Cecil

Foto: picture-alliance/dpa

Zabicie na początku lipca Cecila, najbardziej znanego lwa Zimbabwe, który dzięki swojej charakterystycznej, ciemnej grzywie objęty był m.in. programem badań uniwersytetu w Oksfordzie, wywołała ostre reakcje na całym świecie. Lew mieszkał na terenie Parku Narodowego Hwange, gdzie był bezpieczny – w rezerwatach obowiązuje zakaz polowań. Kłusownicy wywabili go jednak z parku i zabili, a cierpienie lwa trwało długo: najpierw myśliwy ranił go z kuszy, a dopiero po ok. 40 godzinach dobił z broni palnej. Kłusownik ten - Walter Palmer, dentysta z Minneapolis – chwalił się potem w sieci zdjęciami z martwym zwierzęciem. Za organizację polowania i możliwość zabicia lwa zapłacił ok. 55 tys. dolarów.

Już za 19 zł miesięcznie przez rok

Jak zmienia się Polska, Europa i Świat? Wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i historia w jednym miejscu i na wyciągnięcie ręki.

Subskrybuj i bądź na bieżąco!

Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1235
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1234
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1233
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1232
Świat
Podcast „Rzecz w tym”: Dlaczego Czesi nagle zakochali się w Polsce?
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama