Reklama

Niemcy: Wolność słowa wygrała ze służbami

Oskarżenia o ujawnienie tajemnicy państwowej przez dziennikarzy doprowadziły do dymisji prokuratora generalnego.

Aktualizacja: 06.08.2015 15:12 Publikacja: 05.08.2015 21:06

Markus Beckedal, założyciel portalu Netzpolitik.org

Markus Beckedal, założyciel portalu Netzpolitik.org

Foto: AFP

Portal Netzpolitik.org ukazuje się w sieci od ponad dziesięciu lat i zdobył już uznanie grona czytelników. Z początkiem tego roku ostrzegał, że Urząd Ochrony Konstytucji, czyli kontrwywiad, przygotowuje się do wielkiego programu inwigilacji internetu, w tym mediów społecznościowych. Opisując te plany, dwaj autorzy portalu cytowali obszerne fragmenty tajnych dokumentów kontrwywiadu. Ten bez zwłoki zawiadomił Prokuraturę Generalną, domagając się zbadania sprawy pod kątem prawnym.

W końcu publiczne ujawnienie tajnych dokumentów jest przestępstwem zagrożonym karą nawet dożywotniego więzienia. Tak jak przekazanie ich obcemu wywiadowi. Przy tym kontrwywiad nie był w stanie sam wykryć źródła przecieku u siebie.

Wkrótce obaj dziennikarze Netzpolitik.org otrzymują zawiadomienie z prokuratury o wszczęciu przeciwko nim śledztwa. Sprawa staje się głośna. Niemieckie media stają jednoznacznie po stronie dziennikarzy, przypominając o zagwarantowanej w konstytucji wolności prasy. Sprawa nie jest prosta. Prokuratura generalna opiera się na ekspertyzie wykonanej na zamówienie przez „niezależnego fachowca", w której jest jednoznacznie mowa o ujawnieniu przez dziennikarzy tajemnicy państwowej. Śledztwo jest więc jak najbardziej na miejscu.

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1325
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1324
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1323
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1322
Świat
Wojna Rosji z Ukrainą. Dzień 1321
Reklama
Reklama