Pierwsza minister zapowiedziała w tym tygodniu w BBC, że podejmie próbę zawarcia odrębnego porozumienia z Unią, które pozwoli Szkocji pozostać w jednolitym rynku.
– Nie mówię, że to będzie łatwe. Ale w nadzwyczajnych okolicznościach, w jakich się znaleźliśmy, musimy podjąć wszelkie starania, aby głos Szkotów został wysłuchany – powiedziała Sturgeon.
23 czerwca większość Brytyjczyków opowiedziała się za wyjściem kraju z Unii, ale w samej Szkocji 62 proc. głosujących odrzuciło Brexit, a tylko 38 proc. było za takim rozwiązaniem.
W czwartek premier Theresa May po raz pierwszy weźmie udział w szczycie UE w Brukseli. To będzie dla niej okazja, aby zasygnalizować pozostałym przywódcom Unii, jak wyobraża sobie przyszłe relacje między Zjednoczonym Królestwem a Wspólnotą, choć formalne rozmowy w tej sprawie mają się rozpocząć dopiero wiosną przyszłego roku.
„Financial Times" uważa, że kraj zmierza ku „hard Brexit", twardemu rozwodowi z Unią. Wielka Brytania nie będzie więc częścią jednolitego rynku, bo chce utrzymać ograniczenia w przepływie imigrantów oraz nie uznaje jurysdykcji Europejskiego Trybunału Sprawiedliwości. Kraj nie będzie też należał do unii celnej. I choć chciałby utrzymać uprzywilejowany dostęp do konsumentów w UE przynajmniej w niektórych dziedzinach, takich jak motoryzacja czy usługi finansowe, wątpliwe, aby zgodziły się na to kraje Unii.