Tannock powiedział dziennikowi "Irish Times", że decyzja Brytyjczyków o wystąpieniu z Unii Europejskiej przypomniała mu, że płynie w nim irlandzka krew i obudziła w nim irlandzki patriotyzm.
Prawo Tannocka do irlandzkiego obywatelstwa daje mu fakt, że jego babcia urodziła się w Dublinie.
Europoseł krytykuje "arogancję, nacjonalizm i triumfalizm" rządzącej w Wielkiej Brytanii Partii Konserwatywnej, które jego zdaniem nasiliły się po referendum ws. Brexitu. Jak mówi jednak, jeszcze nie zamierza wystąpić z jej szeregów.
Tannock powiedział, że nadal będzie używał swojego brytyjskiego paszportu, ale poważnie się zastanowi, czy odnowić go po marcu 2019 roku, gdy Wielka Brytania opuści UE.
- Wierzę, że można być lojalnym wobec więcej niż jednego kraju. Uwielbiam być Europejczykiem, uwielbiam być Irlandczykiem, uwielbiam być Brytyjczykiem i nie widzę w tym żadnej sprzeczności. Ale przyznam szczerze, że posiadanie irlandzkiego paszportu poprawiło moje samopoczucie - mówił Tannock.