Reklama

Informacje o bateriach muszą być po polsku

Sprzedawcy powinni przyjąć zużyte ogniwa nawet od tych klientów, którzy w ich sklepie nie kupują nowych. Odbiorą je hurtownicy zaopatrujący ich w te towary

Aktualizacja: 01.09.2009 07:46 Publikacja: 01.09.2009 06:50

Informacje o bateriach muszą być po polsku

Foto: Fotorzepa, ms Michał Sadowski

[b]Od 28 sierpnia 2009 r.[/b] obowiązują niektóre nowe przepisy [link=http://www.rp.pl/aktyprawne/akty/akt.spr;jsessionid=BF5634A5A7D16834BFC4A3310B3A5F54?id=312518]ustawy o bateriach i akumulatorach.[/link]

[srodtytul]Niezbędna instrukcja[/srodtytul]

Jeśli w urządzeniach (np. sprzęcie gospodarstwa domowego, telefonach czy zabawkach) zamontowane zostały ogniwa, to od ubiegłego piątku nie wolno ich wprowadzać do obrotu bez instrukcji zawierającej informacje o:

- sposobie bezpiecznego usunięcia baterii lub akumulatorów z tych sprzętów,

- rodzaju zamontowanych ogniw.

Reklama
Reklama

Gdy takie urządzenia są wprowadzane na teren Polski, to niezależnie od tego, z jakiego kraju pochodzą, trzeba zadbać, by wyjaśnienia były w języku polskim. Na eksport wystarczą opisy obcojęzyczne. Mówi o tym art. 11 ust. 3 ustawy o bateriach.

[srodtytul]Sklep przyjmie, hurtownia też[/srodtytul]

[b]O nowych obowiązkach nie mogą też zapomnieć sprzedawcy detaliczni. Jeśli handlują bateriami lub akumulatorami, to muszą je przyjąć niezależnie od tego, czy ktoś kupił od nich nowe.[/b] Potrzebny jest do tego odrębny pojemnik.

[b]Nie mogą też żądać opłaty za ich przyjęcie. [/b]

[b]Wywinąć się z tych obowiązków zdołają się tylko ci sprzedawcy, których powierzchnia handlowa nie przekracza 25 mkw[/b].

W prawidłowym określeniu wielkości sklepu pomocne są przepisy o planowaniu przestrzennym (art. 2 ust. 19). Zgodnie z nimi chodzi o powierzchnię, na której odbywa się bezpośrednia sprzedaż towarów (bez wliczania powierzchni usług i gastronomii oraz powierzchni pomocniczej, do której zalicza się powierzchnie magazynów, biur, komunikacji czy ekspozycji wystawowej).

Reklama
Reklama

Sprzedawca, przynajmniej teoretycznie, nie powinien się obawiać, że w krótkim czasie zostanie zasypany starymi ogniwami, których nie będzie miał komu oddać. Obowiązek ich odbierania mają hurtownicy, którzy zaopatrują dany sklep w baterie. Nie mogą żądać za to dodatkowej opłaty. Muszą też przekazać takie odpady zbierającemu.

[srodtytul]Jakie kary[/srodtytul]

Przedsiębiorcy, którzy nie dostosują się do obowiązujących przepisów, nie mogą liczyć na bezkarność. Za brak właściwej instrukcji (gdy sprzedaż odbywa się na terenie kraju, to po polsku) odpowiedzą zarówno wprowadzający sprzęt, czyli producenci i importerzy, jak i sprzedawcy czy hurtownicy. Sprzedającym grozi tylko grzywna, ale wprowadzający muszą się liczyć z karą pieniężną od 1 tys. do 100 tys. zł.

Także sprzedawcy, którzy nie przyjmują ogniw lub żądają pieniędzy za ich przyjęcie, zagrożeni są grzywną.

Zawody prawnicze
Notariusze zwalniają pracowników i zamykają kancelarie
Nieruchomości
Mała zmiana prawa, która mocno uderzy w patodeweloperkę
Zawody prawnicze
Reforma już rozgrzewa prokuratorów, choć do jej wdrożenia daleka droga
Nieruchomości
To już pewne: dziedziczenia nieruchomości z prostszymi formalnościami
Nieruchomości
Co ze słupami na prywatnych działkach po wyroku TK? Prawnik wyjaśnia
Materiał Promocyjny
Lojalność, która naprawdę się opłaca. Skorzystaj z Circle K extra
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama