Nawet 250 tysięcy firm i osób fizycznych stanie się z dnia na dzień tzw. operatorami. Czego? Urządzeń klimatyzacyjnych. Będą musieli chronić je przed wyciekiem substancji chłodzących. Podejrzewa się tzw. F-gazy o to, że przyczyniają się do globalnego ocieplenia.
[srodtytul]Chce tego Unia[/srodtytul]
Ministerstwo Środowiska opublikowało[link=http://www.mos.gov.pl/artykul/3285_projekt_zalozen_do_projektu_ustawy_o_niektorych_fluorowanych_gazach_cieplarnianych/12165_projekt_zalozen_do_konsultacji_spolecznych_oraz_do_uzgodnien_miedzyresortowych.html] założenia do nowej ustawy o fluorowanych gazach cieplarnianych[/link]. Zgodnie z nią nowe obowiązki mają dotyczyć instalacji, w których jest ponad 3 kg tzw. czynnika chłodzącego. To znaczy, że trzeba będzie rejestrować i prowadzić dokumentację urządzeń utrzymujących komfort termiczny w 150-metrowym biurze czy liczącym ok. 200 mkw. apartamencie. Nie wywiną się od nowych obowiązków szpitale, szkoły czy centra handlowe.
Dostęp do urządzeń będą mieli tylko certyfikowani instalatorzy.
– Można będzie zatrudnić u siebie osobę z certyfikatem albo zlecić zadanie wyspecjalizowanej firmie – wyjaśnia Michał Dobrzyński, dyrektor w Krajowym Forum Chłodnictwa. Żeby taka umowa okazała się ważna, trzeba ją będzie sporządzić na piśmie.