Prawo łowieckie: czy trzeba płacić za zniszczony grunt pod uprawę

?Sąd Najwyższy rozstrzygnie, czy szkodą w uprawie rolnej jest także ta wyrządzona przed zasiewem przez zwierzynę łowną.

Publikacja: 16.09.2014 09:40

Prawo łowieckie: czy trzeba płacić za zniszczony grunt pod uprawę

Foto: www.sxc.hu

Ze względu na doniosłość sprawy oraz argumenty na tak oraz na niezwykły trzyosobowy skład Sąd Najwyższy postanowił przekazać zagadnienie do rozstrzygnięcia powiększonemu składowi SN.

Zgodnie z prawem łowieckim Skarb Państwa odpowiada za szkody wyrządzone przez zwierzęta łowne (dziki, łosie, jelenie, daniele i sarny) na obszarach niewchodzących w skład obwodów łowieckich (art. 50 ust. 1b w związku z art. 46 ust. 1).

Co ważne, jest to odpowiedzialność na zasadzie ryzyka (nie wymaga wykazywania winy) i ma bardzo wąskie wyłączenia, gdy np. szkoda jest bardzo niewielka.

Korzystając z tych przepisów, spółka Rol-Gądków, prowadząca gospodarstwo rolne w Lubuskiem, pozwała Nadleśnictwo Torzym, domagając się 32 tys. zł odszkodowania za szkody, jakie poczyniły na jej polu dziki tzw. buchtowaniem, czyli rozorywaniem ziemi, w kwietniu 2012 r. Rzecz w tym, że na tym polu (183 ha) miała być dopiero zasiana kukurydza, a prawo łowieckie mówi o odszkodowaniu za szkody „w uprawach i płodach rolnych". Ani ustawa, ani inny akt prawny nie definiuje, co rozumieć przez uprawę.

Szkoda rolniczej spółki polega zaś na tym, że przygotowany został pod zasiew grunt, m.in. poprzez wykonanie orki zimowej i wiosenne bronowanie, dziki zaś to zniszczyły.

Sąd Rejonowy zasądził spółce 17 tys. zł, a Sąd Okręgowy w Gorzowie Wielkopolskim powziął wątpliwości, czy są ku temu prawne podstawy.

Orzecznictwo, w tym SN, nie daje na to pytanie odpowiedzi, co więcej, słowniki języka polskiego, przez uprawę rozumieją rośliny, choć są i takie – wskazała w referacie sędzia SN Anna Kozłowska – które dostrzegają, że aby mówić o uprawie, trzeba pamiętać o konieczność odpowiedniego do niej przygotowania roli.

Kolejnym argumentem jest to, że wąskie rozumienie uprawy ograniczałoby ochronę własności naruszonej przez dziką zwierzynę.

Poza tym rolnik nie dysponuje praktycznie żadnym skutecznym środkiem ochrony swego pola przed dziką zwierzyną, co więcej, nie może jej chwytać, łapać ani płoszyć, nie mówiąc o zabijaniu.

Inne stanowisko prezentowała Małgorzata Sieńko, radca Prokuratorii Generalnej, reprezentującej nadleśnictwo:

– Odpowiedzialność za szkody wyrządzone przez zwierzęta łowne jest wyjątkowa, jej dochodzenie jest ułatwione. Nie może być więc poprzez wykładnię rozszerzana, a ktoś, kto z niej nie może korzystać, ma prawo domagać się odszkodowania na ogólnych zasadach.

Dodajmy, że w praktyce nie ma takich pozwów.

Sąd Najwyższy uznał, że ze względu na rangę zagadnienia oraz argumenty przemawiające za oboma stanowiskami zwróci się do szerszego składu SN, aby rozstrzygnął tę kwestię.

Na posiedzenie SN trzeba poczekać dwa-trzy miesiące.

Ze względu na doniosłość sprawy oraz argumenty na tak oraz na niezwykły trzyosobowy skład Sąd Najwyższy postanowił przekazać zagadnienie do rozstrzygnięcia powiększonemu składowi SN.

Zgodnie z prawem łowieckim Skarb Państwa odpowiada za szkody wyrządzone przez zwierzęta łowne (dziki, łosie, jelenie, daniele i sarny) na obszarach niewchodzących w skład obwodów łowieckich (art. 50 ust. 1b w związku z art. 46 ust. 1).

Pozostało 84% artykułu
Konsumenci
Pozew grupowy oszukanych na pompy ciepła. Sąd wydał zabezpieczenie
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Sądy i trybunały
Dr Tomasz Zalasiński: W Trybunale Konstytucyjnym gorzej już nie będzie
Konsumenci
TSUE wydał ważny wyrok dla frankowiczów. To pokłosie sprawy Getin Banku
Nieruchomości
Właściciele starych budynków mogą mieć problem. Wygasają ważne przepisy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Prawo rodzinne
Przy rozwodzie z żoną trzeba się też rozstać z częścią krów