– Rządowa propozycja zmian w „Programie ochrony brzegów morskich" toruje drogę wybetonowaniu 300 km wybrzeża w imię obrony przed Bałtykiem – uważa Paweł Średziński z organizacji ekologicznej WWF Polska.
– Nowelizacja w żaden sposób tym nie grozi. Umożliwi natomiast skuteczniejszą realizację celów ustawy – twierdzi Mikołaj Karpiński, rzecznik prasowy Ministerstwa Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej.
Plaża uciekała
Zagrożenie ma wynikać z aktualizowanego właśnie projektu zmiany „Programu ochrony brzegów morskich", ustanowionego ustawą z 2003 r. Program ma przeciwdziałać erozji brzegów, przesuwaniu się wydm i klifów. Na realizację zadań, ujętych w harmonogramie, przewiduje 25,5 mln zł rocznie, w sumie 911 mln zł do 2023 r.
– Dziesięć–dwanaście lat temu plaża uciekała – mówi Tomasz Grobla, sekretarz gminy Ustronie Morskie. – Nie można było tak tego zostawić. Wójt zastosował system palowania. W zeszłym roku wbiliśmy na nowo 24 ostrogi. Plaża poszerzyła się, morze nie zagraża samej miejscowości. Ale ochrona wybrzeża jest kosztowna, a samorządom brakuje środków.
Zmiany programu będą jednak możliwe dopiero po zatwierdzeniu oceny oddziaływania na środowisko. Z ustawy z 2008 r. o udostępnianiu informacji o środowisku i jego ochronie (...) wynika, że oceny wymaga się też w razie wprowadzania zmian do już przyjętego dokumentu.
– Prognoza oddziaływania na środowisko, opracowana w Instytucie Morskim w Gdańsku, nie spełnia oczekiwań – mówi Marta Wiśniewska z WWF Polska. – Nie zawiera właściwej oceny wpływu realizacji znowelizowanego programu na środowisko, w tym znaczącego negatywnego oddziaływania na obszary Natura 2000 – wyjaśnia.