Elektrownie o mocy ponad 50 MW, które spalają np. węgiel, zostaną zmuszone do ograniczenia emisji dwutlenku siarki i tlenku azotu. Standard wprowadzony po zmianach w prawie ochrony środowiska będzie znacznie ostrzejszy niż obecne normy. Elektrownie, które nie dadzą rady zmodernizować swoich instalacji, zostaną zamknięte.
Projekt nowelizacji ustawy –Prawo ochrony środowiska, który przygotowało Ministerstwo Środowiska, implementuje do polskiego prawa postanowienia dyrektywy w sprawie emisji przemysłowych. W konsekwencji zmian dopuszczalna ilość dwutlenku siarki powstająca przy spalaniu węgla zostanie w 2016 r. ograniczona z 850 miligramów na metr sześcienny do 400 dla źródeł spalania paliw o mocy od 50 do 100 MW. A największe, które dziś mogą emitować 400 miligramów na metr sześcienny dwutlenku siarki, zostaną zmuszone do zredukowania tej ilości o połowę.
Emitujące tlenek azotu, elektrownie o mocy od 50 do 500 MW mają standard na poziomie 600 miligramów na metr sześcienny. A zgodnie z unijnymi wymaganiami te o mocy od 50 do 100 MW nie będą mogły przekroczyć emisji 300 miligramów na metr sześcienny, a większe 200 miligramów.
Zgodnie z projektem nowelizacji prawa ochrony środowiska do 2020 r. niektóre elektrownie zostaną objęte krajowym programem przejściowym. I do tego czasu będą mogły spełniać mniej wyśrubowane normy w ramach limitów, jakie narzuci im minister środowiska.
Także przepisy unijne przewidują odstępstwo od spełnienia nowych standardów, ale wiążą się z tym pewne ograniczenia.