Troska o zdrowie unijnych obywateli, a także o ochronę środowiska przyświecała europosłom, którzy chcą, by na ulicach miast było ciszej. I producenci samochodów czy autobusów mają tak projektować silniki, aby docelowo generowały hałas o sześć decybeli niższy niż obecnie. Takie rozwiązanie przewiduje przyjęta przez Parlament Europejski propozycja zmiany dyrektywy 701/157/EWG o dopuszczalnym poziomie hałasu i układzie wydechowym pojazdów silnikowych.
Wymagania dla pojazdów mają być wprowadzane etapami. Pierwszy etap zmian obejmie auta produkowane od 1 lipca w 2016 r. Następna redukcja hałasu w autach nastąpi w 2020 r., a ostatnia cztery lata później.
Nowe standardy
Producenci aut osobowych mają w tym czasie ograniczyć hałas z obecnych 74 decybeli do 68. Zmiany obejmą też pojazdy ciężarowe o masie ponad 12 ton. W nich hałas ma zostać zredukowany z 81 do 79 decybeli.
– To słuszne działanie Parlamentu Europejskiego i należy się spodziewać, że w wielu dziedzinach normy będą zaostrzane ze względu na ochronę środowiska – mówi Ryszard Pazdan, ekspert od ochrony środowiska w Business Centre Club. Dodaje, że nowe standardy nie będą zbyt wyśrubowane, a koszty dostosowania się do tych wymagań poniosą głównie ci producenci aut, którzy wytwarzają je jak najniższym kosztem.
To, że zmiana jest słuszna ze względu na ochronę środowiska, potwierdza Rafał Szczerbicki, radca prawny z kancelarii SKP-LEX. Tłumaczy, że przepisy mają podążać za rozwojem technologicznym, więc producenci nie będą mieli trudnego zadania.