Jak donosi „The Times”, policjanci z Malmö rozwiązali zagadkę kradzieży butów pasujących tylko na lewą stopę, zwyczajowo wykładanych w Szwecji na półki w sklepach. Buty znikały, a policja i sprzedawcy nie mogli zrozumieć powodu, dla którego ktoś miałby je kraść. – Odnotowywaliśmy zniknięcia butów, ale nigdy nie złapaliśmy złodziei – opowiada Anna Johansson, pracownica sklepu z obuwiem, w którym nastąpił przełom w sprawie. Tam zauważono dwóch mężczyzn kradnących buty.
Złodziejom udało się wprawdzie opuścić sklep z siedmioma butami wartymi w sumie 900 funtów (gdyby dopasować do nich brakujące egzemplarze). Mężczyźni jednak kilka godzin później powrócili do tego samego sklepu, a tam zostali zatrzymani i przekazani policji.
Dopiero wtedy wyjaśniono tajemnicę dziwnego przestępstwa. Ustalono bowiem, że w sąsiedniej Danii – inaczej niż w Szwecji – zwyczajowo eksponuje się na sklepowych półkach buty na prawą nogę. A Malmö jest oddalone o 30 minut jazdy pociągiem od Kopenhagi – tam złodzieje kradli buty do pary.
Rozwiązaniem problemu mogłaby być zmiana zwyczajów w Danii – kraju mniejszym niż Szwecja – ale według Marie Andersen ze sklepu w Kopenhadze nie przyniesie to efektu, bo w sąsiednich Niemczech także wystawia się buty na prawą stopę.