Po co się ubezpieczać?

Tomasz Zaleśkiewicz, psycholog ze Szkoły Wyższej Psychologii Społecznej

Publikacja: 12.02.2010 01:58

Po co się ubezpieczać?

Foto: Rzeczpospolita

[b]Rz: MSWiA pracuje nad przepisami, które mają zagwarantować odszkodowania ofiarom klęsk żywiołowych takich jak powódź. Dlaczego ludzie sami nie czują potrzeby ubezpieczania swoich domów?[/b]

Tomasz Zaleśkiewicz: Ludzie są świadomi, że powinni się ubezpieczać, podobnie jak wiedzą, że powinni oszczędzać na przyszłość. Jednak mają problem z poprawnym interpretowaniem sytuacji. Skoro w 1997 roku mówiło się, że mamy do czynienia z powodzią stulecia, to wielu ludzi uznało, że kolejna taka powódź przyjdzie dopiero za kolejnych 100 lat. Więc po co dziś się ubezpieczać.

[b]Czy jeśli powódź zniszczy nam dom, to nie jesteśmy potem bardziej skłonni do jego ubezpieczenia? [/b]

Po powodzi w 1997 roku na Dolnym Śląsku rok później kilka miejsc znowu zostało zalanych. Ludzie, którzy wcześniej stracili prawie cały majątek, nie ubezpieczyli się, zaczęli remontować domy na własną rękę i znowu ponieśli straty. Poczucie lęku motywuje, ale nie wszystkich.

[b]Może problemem jest koszt ubezpieczenia?[/b]

Obniżanie składki ubezpieczeniowej nie zwiększa liczby ludzi ubezpieczających się. Badania psychologiczne pokazują, że pieniądze wydane na ubezpieczenie traktuje się jako stracone. Prawdopodobieństwo, że nadejdzie powódź, jest niewielkie, a więc nie ma sensu ponosić strat pieniężnych. To samo zjawisko dotyczy ubezpieczenia samochodowego autocasco. Skoro jeździ się rok, dwa, trzy lata i nie ma żadnej stłuczki, to w końcu przychodzi myśl, że to zmarnowane pieniądze.

[b]To jak zachęcić ludzi do tego, żeby zaczęli się ubezpieczać?[/b]

Informacje o zagrożeniach, które dostają ludzie, są trudne do zinterpretowania. Kiedy w prognozie pogody się podaje, że spadnie X litrów wody na metr kwadratowy, to co z tego wynika? To nie pobudza wyobraźni. W USA, informując ludzi o zagrożeniu, pokazuje się film z poprzedniej powodzi i ostrzega, że grozi nam taki sam kataklizm.

[b]Rz: MSWiA pracuje nad przepisami, które mają zagwarantować odszkodowania ofiarom klęsk żywiołowych takich jak powódź. Dlaczego ludzie sami nie czują potrzeby ubezpieczania swoich domów?[/b]

Tomasz Zaleśkiewicz: Ludzie są świadomi, że powinni się ubezpieczać, podobnie jak wiedzą, że powinni oszczędzać na przyszłość. Jednak mają problem z poprawnym interpretowaniem sytuacji. Skoro w 1997 roku mówiło się, że mamy do czynienia z powodzią stulecia, to wielu ludzi uznało, że kolejna taka powódź przyjdzie dopiero za kolejnych 100 lat. Więc po co dziś się ubezpieczać.

Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie szykuje „wielką blokadę”. Czy ich przybudówka straci miejski lokal?
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Społeczeństwo
Pogoda szykuje dużą niespodziankę. Najnowsza prognoza IMGW na 10 dni
Społeczeństwo
Burmistrz Głuchołaz: Odbudowa po powodzi odbywa się sprawnie
Społeczeństwo
Ostatnie Pokolenie zapewnia Polaków: Nie jesteśmy przeciwko wam
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Społeczeństwo
Znamy Młodzieżowe Słowo Roku 2024. Co oznacza "sigma"?